Póki co
E. pentalophus to trzy niewielkich rozmiarów pędy (2 po ok. 8 cm. i jeden 3 cm.)... Zobaczymy co z niego wyrośnie. Sąsiedzi raczej nie podzielają moich zainteresowań, ale za mały sukces mogę uznać to, że sucholubnymi zaraziłem ciotkę - obydwa południowe parapety ma zawalone kaktusami i innymi sukulentami.
Kaktusiarzy w okolicy raczej nie ma. Osobiście nie znam żadnej osoby, która interesowała się roślinami sucholubnymi, a szkoda. Zawsze można by było się czegoś dowiedzieć, dokonać jakiejś wymiany, kupić coś, co się widzi na własne oczy.
E. viridiflorus z 3 zdjęcia stał na parapecie nieogrzewanej werandy przez całą zimę. Ciepło raczej nie było, bo wełnowce, z którymi zagościł w moje progi, popadały jak muchy.
Poniżej fotki dwóch innych echinocereusów:
E. subinermis szykujący się do kwitnienia i
E. scheeri z cierniami 4,5 cm.
[załącznik usunięty przez administratora]