Portal . . Książka o rodzaju Ferocactus . . sklep z kaktusami . . . . Książka o rodzaju Ariocarpus . . Numer specjalny o rodzaju Micranthocereus . . . . Kaktusowe wycieczki . . Ant Plants: Arboreal Wonders of Nature . . . . . . Nasiona kaktusów . . Kaktusy . . . . Mesembrianty . . Kaktusy na Ebay

 




Autor Wątek: Zraszanie  (Przeczytany 5257 razy)

Offline Tomasz1

  • Hero Member
  • *****
  • Wiadomości: 2763
  • Reputacja: +41/-1
    • Zobacz profil
Zraszanie
« dnia: Lipca 08, 2014, 07:18:51 »
Witam
Zraszanie/mgławicowanie jest generalnie zalecane kaktusom z wielu względów. Czy macie może jakieś obserwacje, na które kaktusy najlepiej działa?
Copiapoy i inne chilijczyki bardzo lubią zraszanie. Wiele ferocactusów podobno też - to te z Półwyspu Kalifornijskiego, które rosną tak blisko morza, że kropelki wody na nich osiadają ! Mój kolega mówił mi że kaktusy pobierają wodę przez ciernie więc tym uciernionym tym bardziej to służy - jeszcze nie potwierdziłem tego ale brzmi to sensownie. Jeśłi macie jakieś spostrzeżenia czy uwagi odnośnie zraszania kaktusów - podzielcie.
Pozdrawiam
Tomasz
...
"Prosze Cię, uchodź dla lepszych czasów i na usługę Rzeczpospolitej, a ja swym tułowiem do ojczyzny wrogowi drogę zawalę"
- Stanisław Żółkiewski, hetman wielki do hetmana polnego Koniecpolskiego w czasie bitwy pod Cecorą

Offline Kryzys

  • Hero Member
  • *****
  • Wiadomości: 951
  • Reputacja: +43/-4
    • Zobacz profil
Odp: Zraszanie
« Odpowiedź #1 dnia: Lipca 08, 2014, 11:06:09 »
mój kolega bardzo długo wpadał do szklarni przed praca czyli między 6/7 rano i mocno pryskał wszystkie rebucje i parodie 
i faktycznie wygladały fantastycznie
ja teraz swoje rebucje wystawiłem na zewnątrz szklarni , mam boczne okno w szklarni , które otwiera się na zewnątrz i robi daszek
a kaktusy postawiłem zaraz przy szkle , więc stoją pod dachem ale na polu a jak pada to tam tylko mgła leci , maja całkiem inne powietrze w nocy
no i w dzień

[załącznik usunięty przez administratora]
« Ostatnia zmiana: Lipca 10, 2014, 02:40:27 wysłana przez Kryzys »
Andrzej

Offline BOB

  • Administrator
  • Hero Member
  • *****
  • Wiadomości: 828
  • Reputacja: +50/-0
    • Zobacz profil
    • Kaktusiarz
Odp: Zraszanie
« Odpowiedź #2 dnia: Lipca 10, 2014, 12:12:22 »
Cześć,
też kiedyś zraszałem kaktusy, jak zalecają wszystkie poradniki, ale zaprzestałem tego procederu, kiedy kilka, a nawet kilkadziesiąt roślin, padło z niewiadomych powodów. Pytałem o ten fakt innych hodowców i mimo, że logicznym byłoby zraszania np. chilijczyków lub górali, oni również tego nie praktykują, ponieważ wolą mieć w kolekcji byś może ciernie nieco gorszej jakości, ale przynajmniej żywe rośliny. ;)
Pozdrawiam,
Michał

Offline Kryzys

  • Hero Member
  • *****
  • Wiadomości: 951
  • Reputacja: +43/-4
    • Zobacz profil
Odp: Zraszanie
« Odpowiedź #3 dnia: Lipca 10, 2014, 02:48:59 »
zraszać to nie znaczy polewać
zraszać należy jedynie wcześnie rano , w bardzo ciepłe dni , czyli tak żeby drobinki wody / nie krople / opadające na roślinkę zdążyły wyschnąć , odparować zanim słonko zacznie bezpośrednio na opryskane roślinki świecić , 
każda inna sytuacja może być zgubna 
Andrzej

Offline BOB

  • Administrator
  • Hero Member
  • *****
  • Wiadomości: 828
  • Reputacja: +50/-0
    • Zobacz profil
    • Kaktusiarz
Odp: Zraszanie
« Odpowiedź #4 dnia: Lipca 11, 2014, 09:34:22 »
Cześć,
zgadzam się - też tak czyniłem. :)
Dodałbym do tego zraszanie lub raczej mgławicowanie ciepłymi wieczorami, kiedy zapowiadają się upalne noce.
Pozdrawiam,
Michał

Offline Tomasz1

  • Hero Member
  • *****
  • Wiadomości: 2763
  • Reputacja: +41/-1
    • Zobacz profil
Odp: Zraszanie
« Odpowiedź #5 dnia: Lipca 11, 2014, 10:57:57 »
Michał może szklarnia nie miała przewiewu, była dosc parna i jakiś grzyb się przypętał.
Inna rzecz, że chilijczyki i kaktusy górskie w środku lata przechodzą w spoczynek i należy je zostawić w spokoju. Chyba że stoją pod chmurką, mają wtedy przewiew i spoczynek się skraca do najbardziej upalnych dni, a właściwie nocy, bo to od temperatur nocnych, jak sadzę zależy czy roślina wchodzi w spoczynek czy nie. Tj dokładniaj rzecz biorąc nie wiem jak rzecz ma się z rebucjami, ale ja raczej nie aplikują chilijczykom spoczynku właśnie z wyjątkiem najgorętszych dni bo stoją one pod chmurką. Jeśłi chilijczyki są w szklarni to przechodzą okres spoczynku.
Pozdrawiam
Tomasz
...
"Prosze Cię, uchodź dla lepszych czasów i na usługę Rzeczpospolitej, a ja swym tułowiem do ojczyzny wrogowi drogę zawalę"
- Stanisław Żółkiewski, hetman wielki do hetmana polnego Koniecpolskiego w czasie bitwy pod Cecorą

Offline JerzyK-k

  • Newbie
  • *
  • Wiadomości: 37
  • Reputacja: +5/-0
    • Zobacz profil
Odp: Zraszanie
« Odpowiedź #6 dnia: Lipca 14, 2014, 10:33:23 »
To co napiszę nie do końca jest sprawdzone. Jednak postanowiłem podzielić się kilkoma spostrzeżeniami, które być może są dyskusyjne, a właściwie stanowić mogą materiał do głębszego zastanowienia się. W mojej kolekcji dopiero od tego roku to sprawdzam, więc efekty nie są jeszcze wyraźnie widoczne. Ponieważ interesuje mnie między innymi Peru, w ubiegłym roku prześledziłem warunki klimatyczne (temperatury, opady i zamgławienia) na wielu peruwiańskich stanowiskach kaktusów w ciągu ostatnich 15 lat. Ze względu na fragmentaryczność niektórych danych moje zestawienia oczywiście są niepełne, ale mój wysiłek zaowocował prelekcją w Oddz. Warszawskim PTMK, a przede wszystkim wprowadzaniem pewnych działań w mojej kolekcji. Teraz do rzeczy. Na nabrzeżu, w pasie od San Juan aż po Ilo (teren Eriosyce sekcja Islaya) wbrew pozorom mgła pojawia się zaledwie kilka razy w drugiej połowie roku (wiosna i początek lata). Kilka razy częściej (1 - 4 razy na miesiąc) pojawia się nieco wyżej, w Kordylierze Nadbrzeżnej, od późnej wiosny do jesieni (teren dawnej Islaya flavida, grandiflorens i bicolor). W dolinach piętra quechua (piętro quechua do 3500m) są znacznie intensywniejsze zamglenia w jesieni ( tereny np. Matucana madisoniorum), a na zboczach (głównie Kordyliery Zachodniej) w północnej części piętra quechua (jeśli równoleżnikowo podzielić Peru na części północną i południową) mgła wiosną pojawia się nawet przez ponad 20 dni w miesiącu (tereny rodzaju Matucana, szeregu kaktusów "cereusowatych", rodzaju Austrocylindropuntia i Tephrocactus) trzeba dodać, że zdarzają sie lata prawie całkiem suche, gdzie tej mgły też jest niewiele. W południowej części quechua dane meteorologiczne pokazują że zamglenia sięgają 5 - 6 dni w miesiącu (chociaż literatura podaje że znacznie częściej) (teren rodz. Matucana, Acantholobivia i "cereusowatych, np. Arequipa, Espostoa). W piętrze suni (teren Matucana haynei i Oroya, Tephrocactus, Austrocylindropuntia), 3500 - 4000m, w północnej części Peru, dane meteorologiczne nic nie mówią o mgle. Natomiast w części południowej, w pietrze puna (płaskowyż Altiplano 3800 - 4800m), gdzie występują Oroya, Lobivia maximiliana i Taphrocactus floccosus, wiosną i latem w bardziej mokrych miesiącach (opady) pojawiają się mgły. To co napisałem wskazuje jak zamgławianie stosuje natura. Ja właśnie próbuję to naśladować w odniesieniu do rodzaju Matucana, Oroya i Islaya (Eriosyce sekcja Islaya).
To jest jedna strona medalu. Druga wynika ze specyficznego funkcjonowania kaktusów, u których zachodzi fotosynteza typu CAM (mam pytanie na ten temat, ale otworzę inny wątek). W ciepłe i słoneczne dni aparaty szparkowe są zamknięte, więc zamgławianie na niewiele się przyda. W dni deszczowe wilgotność powietrza sięga 80 - 90, a nawet więcej procent, więc zamgławianie też mija się z celem. Więc jeśli zamgławiać, to kiedy? Ze względu na czterofazowy tryb fotosyntezy kaktusów wypadałoby zamgławiać albo o pierwszym brzasku, albo wieczorem (przy czym wieczorem mam opory,  jeśli ma być chłodna noc). Przepraszam za przydługi tekst, ale nie umiałem go bardziej skrócić.
Jerzy

Offline Tomasz1

  • Hero Member
  • *****
  • Wiadomości: 2763
  • Reputacja: +41/-1
    • Zobacz profil
Odp: Zraszanie
« Odpowiedź #7 dnia: Lipca 14, 2014, 10:42:46 »
Witaj Jerzy
Nie ma problemu z przydlugimi tekstami :) i dzięki za ciekawe spostrzezenia
 Szkoda ze mam obecnie ogranicznony dostep do kompa ale mam nadzieje ze zdolam twoje spostrzezenia przetrawic i moze przytakne albo sie pospieram. :)
« Ostatnia zmiana: Lipca 14, 2014, 10:50:09 wysłana przez Tomasz1 »
Pozdrawiam
Tomasz
...
"Prosze Cię, uchodź dla lepszych czasów i na usługę Rzeczpospolitej, a ja swym tułowiem do ojczyzny wrogowi drogę zawalę"
- Stanisław Żółkiewski, hetman wielki do hetmana polnego Koniecpolskiego w czasie bitwy pod Cecorą

Offline Tomasz1

  • Hero Member
  • *****
  • Wiadomości: 2763
  • Reputacja: +41/-1
    • Zobacz profil
Odp: Zraszanie
« Odpowiedź #8 dnia: Lipca 15, 2014, 10:37:53 »
Jerzy, bardzo dziękuję za ciewawe spostrzeżenia i Bardzo ciekawe i zachęcające do zastanowienia dane. Zanim jednak zacznie się je analizować warto zauważyć, że jak pewien autor zauważył kiedyś w Kaktusy i Inne, optimum środowiskwe to nie to samo co optimum uprawowe. To że kaktusy gdzieś w jakimś miejscu rosną, to jeszcze nie znaczy że jest im tam dobrze. Widziałem kiedyś lofofory w pewnej kolekcji czeskiej - wyglądałuy prawie jak melony i od wielu slyszałem, że to nienaturalne tak wyrośnięte rośiny - uprawiane były wzwiększonej wlgotności powietrza. Ale jeśi się zastanowić, to jeśi tak bujnie rosły, to po prostu było im dobrze. sądzę, że rosly zdrow mimo że różniły się od swich krewniaków w naturze przysypanych, wymarszczonych, itp. Ktoś może powiedziec że optimum uprawowe jest wnaturze bo tam wyglądają jak trzeba, ktośinny że w szklarni, bo tam rosną bujniej. Ja przychylam się - może nie mam racji - do tego że optimum było w owej szklarnii.
       Jeśi spojrzymy np na środowiso kaktusów wybrzeża południa Peru, tam gdzie rosną - a może inaczejv - wegetują islaye, to można przypuszczać że na przestrzeni ostatniego czasu zaszły tam dość niekorzystne zmian y klimatyczne. Na pewno tak było na północy chile , gdzie islaye już wyginęły, a nieliczne inne gatunki wegetują  - eriosyce iquiquensis qymarła częsć populacji, podobnie Copiapoa solaris, a w populacjach żyjących rośiny się raczej nie rozmnażają, bo po prostu zbyt malo jest wlgoci. Wystarczy że w ciągu ostatnich lat temperatura wzrosła o 2 st. - na przykład. To zupełnie naturalne że klimat się miejscami nieco zmienia. Nikt kto widział kaktusy północy Chile nie powie że rosną tam w warunkach w jakich pownny.
       Jeśi jest tak na póónocy chile, gdzie islaye już wuyginęły, to można przypuszczać że na południu Peru jest podobnie, a to że islaye jeszcze tam rosną nie znaczy że jest im tam dobrze. Warto byłoby popytać tamtajszych bywalców ile widzieli i czy wogóle widzieli siewki. Inną jeszcze rzeczą jest zjawisko el Nino, które zdarza się raz na kilka lat - jeśi jeszcze jakieś siewk islayi są tam w stnie wykiełkować to podejrzewam że dzieje się to tylko w czasie el nino, a winnych latach nie mają na to szans. El nino jest też na pewno dużym "turbodoładowaniem" dla wzrostu islayi. Teraz pytanie czy uprawa islayi ma się ograniczać do mgławicowanie 1-2 razy w miesiącu i podlania raz na kilka lat. Oczywiście że nie. Podejrzewam że np. 40 lat temu mogło być zupełnie inaczej i dlatego rosną tam jeszcze islaye. wydaje mi się że dziś nie zasiedliłyby tego srodowiska.
Kolejna rzecz - piętra, szerokości geograficzne, itp. Również nie do końca można na takich danych jak sądzę polegać - kaktusy zwynajdują sobie różne nisze, zwykle rosną wyspowo - na jakims obszarze wniektórych miejscach gdzie jakos zaistniały sprzyjające warunki, przy ich braku na reszcie terenu. Na południu Peru np. są zielone obszary zwane lomas otoczone pustyniami nadbrzeżnymi. Jeśi ktoś nie wie co to jest to warto wpisaćw google np lomas de lachay. Tam m.in. można spotkać niektóre gatunki kaktusów, ale to tylko najbardziej jaskrawy przypadek. Jeśli chcesz zbadać warunki gdzie rośnie jakaś lobiwia to ogólne warunki klimatyczne dla jakiejś szerokości geograficznej i wysokości npm mogą być nieadekwatne - trzeba by było zbadać konkretną temperaturę, wlgotność danego wąwozu gdzie ta lobiwia rośnie.







Pozdrawiam
Tomasz
...
"Prosze Cię, uchodź dla lepszych czasów i na usługę Rzeczpospolitej, a ja swym tułowiem do ojczyzny wrogowi drogę zawalę"
- Stanisław Żółkiewski, hetman wielki do hetmana polnego Koniecpolskiego w czasie bitwy pod Cecorą

Offline Tomasz1

  • Hero Member
  • *****
  • Wiadomości: 2763
  • Reputacja: +41/-1
    • Zobacz profil
Odp: Zraszanie
« Odpowiedź #9 dnia: Lipca 15, 2014, 10:48:03 »
Teraz kolejna rzecz, w jakim stopniu kaktusy są uzależnione od zraszania/mgławicowania?
Niewątpliwie część gatunków głównie na tym się opiera - u islayi, copiapoł, eulychni, krople wody utworzone na cierniach spadają na ziemię zwilżając bezpośrednie otocczenie rośliony i korzenie mogą ją pobrać. U innych nie jest to aż tak żywotne, na trenach gdzie padają deszcze, np. dla tamtejszych lobiwii. U innych jeszcze , np.  armatocereusów znaczenie ma el nino, podobno rosną one tylko wlatach z el nino, a więc wjednym roku rosną, a następnie przez nastepnych kilka lat wegetują. Matucany pewnie nie doświadczają mgieł, a jeśi chodzi o oroye, to nie wiem co się dzieje na ich dużych wysokościach. Osobiście wydaje mi się że można pryzpuszczać iż kaktusy doświadczające wnaturze mgławicowania pewnie są już jakoś genetycznie przystosowane do tego i warto je zraszać w kolekcjach takze.
       Nie sądzę, zeby dane klimatyczne dot. islayi były miarodajne do ich uprawy. Z mojego doświadczenia wynika że (2 gatunki) że bardzo lubią one wilgoć w powietrzu - to dla nich sygnał do wzrostu, przy wlgotnym powietrzu zaczynają one rosnąć w cieniu wpochmurne dni co jest niepożądane. Ja mieszkam nad rzeką, czasem jesienią wieczorem dobrze widać mgłą jaka unosi się nad wodą, islaye to lubią i jeśi mają nie za zimno to rosną.
« Ostatnia zmiana: Lipca 15, 2014, 11:00:20 wysłana przez Tomasz1 »
Pozdrawiam
Tomasz
...
"Prosze Cię, uchodź dla lepszych czasów i na usługę Rzeczpospolitej, a ja swym tułowiem do ojczyzny wrogowi drogę zawalę"
- Stanisław Żółkiewski, hetman wielki do hetmana polnego Koniecpolskiego w czasie bitwy pod Cecorą

Offline Kryzys

  • Hero Member
  • *****
  • Wiadomości: 951
  • Reputacja: +43/-4
    • Zobacz profil
Odp: Zraszanie
« Odpowiedź #10 dnia: Lipca 15, 2014, 10:56:34 »
no to się naczytałem wiadomości i mam propozycje abyście częściej zaczynali dywagacje na kilka jeszcze innych problemów kaktusiarskich
to się nieźle podciągnę merytorycznie z różnych tematów
a co do tego zraszania ja tylko mogę ze swoich spostrzeżeń , kaktusy podlewane , zraszane , zasilane , po prostu szklarniowe
zawsze będą wyglądały inaczej , pewnie ładniej i lepiej niż te naturszczyki   , jednym się to podoba jak ma Ariocarpusa o wadze 3 kg i wielkości arbuza
i pewnie było mu bardzo dobrze skoro jest taki wypasiony , ale czy pożyje tak samo długo  jak ta chudzina ???
Czy nie zaszkodzi mu nadwaga , wysoki cholesterol , podwyższone ciśnienie tętnicze może i cukrzyca / to tylko porównania / 

jeszcze jedno pytanko ; czy takie dyskusje przewidujecie jedynie tylko o Am. pd. ?? :)
Andrzej

Offline Tomasz1

  • Hero Member
  • *****
  • Wiadomości: 2763
  • Reputacja: +41/-1
    • Zobacz profil
Odp: Zraszanie
« Odpowiedź #11 dnia: Lipca 15, 2014, 11:04:28 »
 Co do kaktusów górsich takich jak lobiwie, matucany, wydaje mi się ze tu zraszanie jest mniej konieczne, ale też nie zszkodzi.
Wydaje mi się natomiast że zraszanie może bardzo pomóc tradycyjnym wlnorosnącym kaktusom meksykańskim jak aztekium geohintonia - czytałem kiedyś że maja one bardzo małom stomat na jednostkę powierzchni w porównaniu z innumi kaktusami. stąd warto je w nocy zraszac by maksymalnie wykorzystać CAM. Ludzie mysla tak - one rosną w goracu, więc trzeba dacim jak najwiecej gorąca - nic bardziej mylnego - w nocy w czasie lata trzeba je chłodzić jak się da.

Mam ograniczony dostep do kompa , wkrotce wiece. Jerzy zainicjował ciekawą dyskusję, inni też są zaproszeni
« Ostatnia zmiana: Lipca 15, 2014, 05:32:07 wysłana przez Tomasz1 »
Pozdrawiam
Tomasz
...
"Prosze Cię, uchodź dla lepszych czasów i na usługę Rzeczpospolitej, a ja swym tułowiem do ojczyzny wrogowi drogę zawalę"
- Stanisław Żółkiewski, hetman wielki do hetmana polnego Koniecpolskiego w czasie bitwy pod Cecorą

Offline Tomasz1

  • Hero Member
  • *****
  • Wiadomości: 2763
  • Reputacja: +41/-1
    • Zobacz profil
Odp: Zraszanie
« Odpowiedź #12 dnia: Lipca 15, 2014, 02:35:54 »
Przepraszam za moje pismo, to z powodu ograniczonego dostępu do komputera.
Kryzys, na ekologii kaktusów meksykańskich niestety znam się dużo mniej
Pozdrawiam
Tomasz
...
"Prosze Cię, uchodź dla lepszych czasów i na usługę Rzeczpospolitej, a ja swym tułowiem do ojczyzny wrogowi drogę zawalę"
- Stanisław Żółkiewski, hetman wielki do hetmana polnego Koniecpolskiego w czasie bitwy pod Cecorą

Offline JerzyK-k

  • Newbie
  • *
  • Wiadomości: 37
  • Reputacja: +5/-0
    • Zobacz profil
Odp: Zraszanie
« Odpowiedź #13 dnia: Lipca 15, 2014, 05:32:15 »
Dzięki za odzew. Generalnie zgadzam się z tezą, że możemy stworzyć kaktusom lepsze warunki niż w naturze. Natomiast też trzeba uważać, żeby nie przedobrzyć.  Faktem też jest, że w naturze zbyt dobre warunki mogłyby doprowadzić do przegrywania kaktusów z konkurencją o terytoria - zatem często kaktusy zasiedlają te tereny, gdzie mogą z konkurencją wygrać, czyli nienajlepsze. Myślę jednak, że warunki naturalne są dobrym punktem wyjścia do eksperymentowania z ich polepszaniem.
Na marginesie, pisałem o zamgławianiu (bo temat dotyczył zraszania), a nie pisałem nic o podlewaniu, czyli w naturze - o deszczach. Z ciężkim sercem i obawami, moje "islajki" czasami trochę podlewam, głównie wtedy, kiedy rosną. Podobnie postępuję z Ameryką Północną (rodzaje Sclerocactus, Pediocactus itp. podlewam tylko wtedy, kiedy rosną, czyli głównie wiosną i niektóre jesienią - w ich wypadku boleśnie przekonałem się, jakie są skutki podlania, kiedy nie wykazują znamion wzrostu. Oczywiście dotyczy to rosnących na własnych korzeniach, a nie szczepionych). To tyle o Ameryce Północnej, bo niestety głównie interesuje mnie Południowa (to "niestety", to dla Kryzysa).
Pozdrawiam serdecznie
Jerzy

Offline Tomasz1

  • Hero Member
  • *****
  • Wiadomości: 2763
  • Reputacja: +41/-1
    • Zobacz profil
Aztekium i Geohintonia - Zraszanie
« Odpowiedź #14 dnia: Lipca 15, 2014, 05:41:19 »
Teraz odpowiedz na pytanie czemu kaktusy o małej ilości stomat należy wg. mnie w nocy mgławicować - oczywiście po to by wykorzystać do maksimum małą wydajność fotosyntezy - im jest wilgotniej tym stomaty sie chętniej otwierają bo nie ma wtedy strat wilgoci - przez otwarte stomaty w upale uciekałaby wilgoć dlatego w upalne noce stomaty kaktusów się nie otwierają. Zatem najlepiej wynosić letnimi nocami  tego typu kaktusy pod chmurkę z nagrzanej szklarni, na wietrzyk, itp, i pryskać. Pamiętajmy że aztekium i geohintonia rosną na skałach czyli w dzien maja ciepło w nocy penie dosc chlodno. nie uprawiałem aztekium i geohintonii, wiec nie wiem czy moje uwagi mają praktyczne przelożenie, ale moze warto spróbować z Aztekium i Geohintonią w ten sposob

Pozdrawiam
Tomasz
...
"Prosze Cię, uchodź dla lepszych czasów i na usługę Rzeczpospolitej, a ja swym tułowiem do ojczyzny wrogowi drogę zawalę"
- Stanisław Żółkiewski, hetman wielki do hetmana polnego Koniecpolskiego w czasie bitwy pod Cecorą

Offline olqa11

  • Newbie
  • *
  • Wiadomości: 33
  • Reputacja: +3/-0
    • Zobacz profil
Odp: Zraszanie
« Odpowiedź #15 dnia: Sierpnia 18, 2014, 09:49:08 »
Pytanie do Pana Kryzys - co to za rebutia ta biała z kilkoma czlonami?

Offline Kryzys

  • Hero Member
  • *****
  • Wiadomości: 951
  • Reputacja: +43/-4
    • Zobacz profil
Odp: Zraszanie
« Odpowiedź #16 dnia: Sierpnia 18, 2014, 11:09:49 »
przepraszam ale nie wiem
co roku korkowacieje a potem wypuszcza gdzieś młodego
zrobie lepsze zdjęcia to moze cos wymyślimy
Andrzej

Offline Tomasz1

  • Hero Member
  • *****
  • Wiadomości: 2763
  • Reputacja: +41/-1
    • Zobacz profil
Odp: Zraszanie
« Odpowiedź #17 dnia: Sierpnia 19, 2014, 12:48:50 »
Czy to nie Aylostera heliosa?
Pozdrawiam
Tomasz
...
"Prosze Cię, uchodź dla lepszych czasów i na usługę Rzeczpospolitej, a ja swym tułowiem do ojczyzny wrogowi drogę zawalę"
- Stanisław Żółkiewski, hetman wielki do hetmana polnego Koniecpolskiego w czasie bitwy pod Cecorą

Offline Kryzys

  • Hero Member
  • *****
  • Wiadomości: 951
  • Reputacja: +43/-4
    • Zobacz profil
Odp: Zraszanie
« Odpowiedź #18 dnia: Sierpnia 19, 2014, 06:45:43 »
rozumiem ze chodziło o ostatnią niebieską miskę i zrozumiałem ze chodzi o rebucję tą ze środka miski
jej nazwy nie znam
natomiast jest oczywiście w tej misce Aylostera Heliosa nawet w dwu miejscach  zaznaczyłem białymi otokami
większość tych rebucji  nie jest zidentyfikowana
dostawałem od różnych ludzi odrosty i to dość dawno temu ,
czasami trafiały się jakieś samosiejki jak na zdjęciu http://www.kaktusy-sukulenty.pl/forum/index.php?topic=985.0  gdzie zatapiam doniczkę
bywa ze nie zdejmuję owoców samozapyleń , w końcu te nasiona się wysypią i skiełkują , teraz też mam takie samosiejki w misce z Eriocactusami
i między dużymi roślinami jest kilkanaście malutkich siewek , nawet nie mam jak ich z tamtąd wyjąć więc tylko częściej podlewam odrobiną wody by przeżyły
następnym razem wkleję foto


[załącznik usunięty przez administratora]
« Ostatnia zmiana: Sierpnia 19, 2014, 06:53:05 wysłana przez Kryzys »
Andrzej

Offline Tomasz1

  • Hero Member
  • *****
  • Wiadomości: 2763
  • Reputacja: +41/-1
    • Zobacz profil
Odp: Zraszanie
« Odpowiedź #19 dnia: Sierpnia 19, 2014, 10:27:15 »
Jakby foto było w większej rozdzielczości to może udałoby się rozpoznać tę środkową.
Pozdrawiam
Tomasz
...
"Prosze Cię, uchodź dla lepszych czasów i na usługę Rzeczpospolitej, a ja swym tułowiem do ojczyzny wrogowi drogę zawalę"
- Stanisław Żółkiewski, hetman wielki do hetmana polnego Koniecpolskiego w czasie bitwy pod Cecorą

Offline Kryzys

  • Hero Member
  • *****
  • Wiadomości: 951
  • Reputacja: +43/-4
    • Zobacz profil
Odp: Zraszanie
« Odpowiedź #20 dnia: Sierpnia 19, 2014, 10:47:45 »
proszę bardzo - większe foto

te które wklejam to 30% tego co robię  , bo się nie mieszczą

[załącznik usunięty przez administratora]
Andrzej

Offline Tomasz1

  • Hero Member
  • *****
  • Wiadomości: 2763
  • Reputacja: +41/-1
    • Zobacz profil
Odp: Zraszanie
« Odpowiedź #21 dnia: Sierpnia 20, 2014, 10:59:30 »
Cytuj
z obawami, moje "islajki" czasami trochę podlewam, głównie wtedy, kiedy rosną.
Bardzo dobrze - przeciez z mgły nie pobiorą sobie substancji pokarmowych, uwazac trzeba przede wszystkim by nie przenawozic, bo potrzfią rosnąć całkiem zwawo i zanim sie obejrzymy bedziemy mieli z nich patyk zamiast kulki :)
Pozdrawiam
Tomasz
...
"Prosze Cię, uchodź dla lepszych czasów i na usługę Rzeczpospolitej, a ja swym tułowiem do ojczyzny wrogowi drogę zawalę"
- Stanisław Żółkiewski, hetman wielki do hetmana polnego Koniecpolskiego w czasie bitwy pod Cecorą