A co do opłacalności hodowli...
Odpowiedz jest taka, ze dla typowego kaktusiarza sie... nie oplaca. Chyba ze ktos ma duza hodowle - "taśmowa" robota bedzie sie oplacac, a jeszcze bardziej jesli troche podpedzic. Nasiona w ilosciach 1000szt./opakowanie wychodzą tanio, jesli ma sie duza szklarnie, w ktorej jest porzadek to robota idzie tylko na wrzucenie nasion pojemnikow, potem przezrzucenie siewek do malych doniczek, plus spryskiwanie/podlewanie i dwa razy oprysk w ciagu sezonu. Ci ktorzy pedza kaktusy , to jada na zwiekszonej wilgotnosci powietrza, wiec pewnie odpada i przedziorek, ktorry w takich warunkach si enie rozmnaza.
Z koleji w typowej kaktyusiarskiej szklarence sa rozne kaktusy, roznie poustawiane, jak kaktusiarz "robi przy kaktusach" to rozckliwia sie nad kazdym z osobna, przesadzaa, ogląda, szczepi, sprzata, przestawia, kombinuje - temu wiecej slonca, temu wiecej cienia, itp., poswieca tony czasu...