witam
jestem tutaj nowy, choć kaktusy posiadam i hoduję ładnych parę lat,choć nie wiele o nich i o ich hodowli wiem, to lubię te roślinki
pomimo że warunki jakoś nie sprzyjają ich hodowli. Z nasłonecznionego pokoju musiałem je wynieść ze względu na kota, który nadmiernie sie nimi interesował, a na parapecie od strony północnej niektóre okazy zaczęły sie wykrzywiać (w stronę słońca jak śpiewa lisowska
ale do rzeczy!
żona z półki zwaliła kaktusa na podłogę, a sam kaktus popękał i zupełnie nie mam pojęcia jak go ratować
czy w ogóle się da?
dodam ze jeden okaz przez kota straciłem, który tez kiedyś zwalił mi doniczkę :/
[załącznik usunięty przez administratora]