Ho, ho - całkiem sporo. Nasiona wysiałem bodajże w marcu 2013 roku, po 2 sztuki na doniczkę o szerokości 4,5 x 4,5 cm i niewiele wyższej. Dobrze zrobiłem, bo mało gdzie wykiełkowały oba nasiona, a do wieku dorosłego przetrwało 17 pojedynczych sztuk. Obyło się więc bez pikowania. Tym samym zaniedbałem jednak przesadzania i od tamtej pory adenia rosną w tym samym substracie. Już wielokrotnie chciałem je przesadzić, ale zawsze wypadało coś ważniejszego. Rośliny nie są więc duże, za to posiadają piękne grube łodygi, co udało mi się uzyskać bez potrzeby obcinania wierzchołków. Stroniłem od tego zabiegu, ponieważ nie chciałem zmarnować pierwszego wysiewu nieznanej dla mnie w uprawie grupy sukulentów.
Na pierwszy pąk kwiatowy czekałem więc 5,5 roku.