Zmiękczenie i zakwaszanie wody

[Roman M]

Najlepszą woda do podlewania kaktusów byłaby deszczówka ale nie każdy ma możliwość jej nazbierania. Zostaje "kranówka" przegotowana, odstana. Jak ją zmiekczyc i zakwasić w najprostszy sposób na potrzeby w domowej amatorskiej hodowli kaktusów? Oczywiście czytałem o dodawaniu kwasu cytrynowego, octowego lub szczawiowego ( ale w jakich proporcjach?)
Ostatnio natrafiłem na sposób że można zanurzyć materiałowy woreczek z torfem przez noc w wodzie. Co o tym sądzicie?

[skullman]

Z tym torem to ciekawe, dla mnie nowość. Można dodać kilka kropel kwasu siarkowego. Osobiście używam odfiltrowanej i przegotowanej wody. Zakwaszania kwasami organicznymi nie polecam.

[BOB]

Sposób z namaczaniem worka z torfem w wodzie w celu obniżenia pH to stara kaktusiarska praktyka. Należy też dodać, że jest najmniej inwazyjna.

Co do zmiękczania to pozostają filtry z węglem aktywowanym lub odwróconej osmozy - tzw. RO - używane w akwarystyce.

[Roman M]

Jak można odmierzyć ilość torfu do ilości wody?

[skullman]

Sposób z namaczaniem worka z torfem w wodzie w celu obniżenia pH to stara kaktusiarska praktyka. Należy też dodać, że jest najmniej inwazyjna.

Dla mnie jako początkującego to coś nowego. Że ja sam na to nie wpadłem.

[Tomasz1]

O ile pamiętam torf powinien nie być odkwaszony - typowe substraty torfowe są już nieco odkwaszone.

[Roman M]

Czyli w grę wchodzi torf kwaśny włóknisty, poszperałem i znalazłem taki w obi. A może świeży byłby lepszy gdzieś z podmokłej łąki?

[BOB]

Najlepiej kupić jakąś dużą i tanią (torf jest dość lekki) paczkę torfu wysokiego (pH 3,5 - 4,5) w markecie budowlanym, by mieć pewność, co do jego kwasowości.

[jacek]

Ja w tym roku zamierzam używać nawóz do różaneczników, na opakowaniu jest napisane , że ma właściwości zakwaszające wodę. Przy okazji rośliny dostaną jakieś związki odżywcze, a proporcje ich są niemal idealne jak dla kaktusów, zdziwiła mnie mała zawartość azotu przy podanym stosunku NPK.

[Tomasz1]

Ten nawóz dla różaneczników może byc całkiem interesujący. Trzeba będzie wypróbować.

[Roman M]

Postaram się wypróbować oba sposoby i z torfem i nawozem w ramach eksperymentu  zobaczymy pod koniec sezonu jak to będzie wyglądało

[jacek]

Muszę powiedzieć , że idę na całość bo będę go stosował pod małe meksykańczyki czyli kaktusy znane z tego że lubią wapń w podłożu, ale nie mam wyjścia. Od lat rosną w tym samym podłożu, które jest dość mocno zalkalizowane przez lata , w poprzednich latach dość deszczowych miałem sporo deszczówki i robiłem mix wody wodociągowej i deszczówki lub nawet samej deszczówki, w tym roku deszczu jak na razie jak na lekarstwo i podlewam całkowicie wodociągową-alkaliczną, nie chcę niebezpiecznie podnieść pH substratu. W tym nawozie płynnym do rododendronów stosunek NPK - 3,5 - 5,5 - 6   czyli azotu mega mało, bo nawóz jest pod kątem bujnego  kwitnienia. Osobiście to lubię dać więcej azotu przynajmniej na wiosnę.

[Tomasz1]

myśłę że kwaśna woda wapniolubnym meksykańczykom nie zaszkodzi - w naturze obok wapnia mają zawsze trochę kwaśnego humusu z części organicznych, które działają na skałę wapienną. Podlewanie zasadową wodą, nawet kaktusów wapaniolubnych, jest moim zdaniem przeciwskuteczne, po po odparowaniu wody zostaje węglan wapnia który zatyka korzenie. Podlewałem kiedyś twardą wodą wapnolubne meksykańczyki i nie mialem dobrego efektu. Z drugiej strony lepiej z nimi było gdy je podlewałem deszczówką (a może miałem zbyt zawapniony substrat?).

[skullman]

Meksyk to obszar dość aktywny wulkanicznie a więc i tlenków siarki uwalnianych do atmosfery jest całkiem sporo. A wiadomo, bezwodnik kwasu tlenowego (tu siarkowego) plus para wodna powinny w efekcie dać kwas a więc i kwaśny deszcz. Do tego wapienne podłożę (węglan wapnia) plus kwasy siarkowe powinien w efekcie wytworzyć siarczan wapnia czyli gips a to jest coś, co wiele kaktusów z Meksyku lubi.

[BOB]

W tym rzecz - pamiętajmy o tym, że jeżeli kaktusy rosną w skałach wapiennych, w żaden sposób nie wymusza to tego, jaka woda pada nie nie z nieba.

[Tomasz1]

Jacek, jeśli będziesz miał pozytywne doświadczenia z nawozem do różaneczników, to podziel się tym w "Kaktusy i Inne". Tak samo jak każdy z Was jeśli bedzie miał te czy inne doświadczenia.

Sławek, nie jestem wulkanologiem ale chyba w tej chwili żaden wulkan w Meksyku nie dymi. Tlenki siarki i azotu są głównie produkowane przez przemysł, a większość Meksyku to obszary nieuprzemysłowione, więc nie wiem jak to tam jest z kwaśnymi deszczami. Podejrzewam że to raczej kwasy humusowe, bakterie, czy inne czynniki środowiskowe są odpowiedzialne za zakwaszanie substratu w środowisku meksykańczyków. 

[jacek]

W tej chwili nawóz ten dodaję do wody wodociągowej i podlewam a kaktusy rosną jak rosły. Nawiasem to zawsze miałem jakieś opory do zakwaszania wody kwasami np siarkowym lub innymi ale ponoć to popularna praktyka choć Woźniak zarówno w książce o ferakach jak i o ariakach krytykuje to.