Jeśli nie był podlewany od października to problem tkwi "w kaktusie" czyli jakaś infekcja która rozpoczęła się już na jesień np od przechłodzenia. U mnie tak na zimę wypadały te które radośnie latem stały pod chmurką i raz po raz podlewał je deszczyk , zaczyna się od niewinnie pojawiających się malutkich czarnych kropeczek a na zimowisku mają one swoje "5 minut" i czasami infekcja się rozrasta i kaktus gnije. Kaktus na fotce wygląda mi na opitego , może wcześniej uprawiany był w profesjonalnej szklarni . ogrzewanej , przeniesiony do uprawy mieszkaniowej i zimowany w chłodzie może tak właśnie reagować.