Miałem w pierwszym roku podobnie, z niewielką różnicą, że kantówki stały na wypoziomowanych kanoldach betonowych i było ok 10 cm przewiewu między kantówkami a ziemią. Na kantówkach opierał się właściwy szkielet szklarni. Niestety jesienią i wiosną okoliczne koty wyczaiły to miejsce jako dobrą miejscówkę do wygrzewania się i suchą, i robiły szkody, przewracały doniczki dlatego teraz tego przewiewu od spodu już nie mam i jest do ziemi zabudowane. Poza tym ten przewiew od spodu jest dobry na teraz ale jesienią i wczesną wiosną jest walka o każdy jeden stopień Celsjusza szczególnie jak nadejdą nocne przymrozki.