nasiona ferocactusów

[Marcintgs1]

Właśnie otrzymałem z koehres - tym samym zamykam rodzine ferocactusów w swojej kolekcji, mam wszystkie główne rodzaje 

Dostawa w ciągu tygodnia czasu 

[Tomasz1]

Powiem szczerze - nie wiem czy jest sens w dzisiejsszych czasach sprowadzania z zagranicy i wysiewania po kilkanascie nasion gatunków które w sumie nie sa az tak bardzo rzadkie - jak już wysiewać to cos rzadszego i w wiekszej ilosci by uszczesliwic siewkami również innych. Sądzę, że np koszt nabycie i przesylki z zagraniczy kilkuletniego egzemplarze F. digueti czy F. heamatacanthus jest nizszy niz wysianie kilkunastu nasion razem z calym zachodem jaki trzeba wlozyc w chowanie siewek. moim zdaniem ferokaktusiarze na tym forum powinni się "spiknąć" i ustalic - ja wysiewam 200 F. chrysacanthus, ty 200 F. gracilis coloratus, on 200 F. hematacanthus, inny 200 F. jonstonii inn 200 F. lindsayi, itd. Wszyscy byliby zadowoleniu ! to oczywiscie moja luźna propozycja i prosze jej nie brac całkowicie na serio jednak warto byc moze czasem zracjonalizowac wysiewy

[Marcintgs1]

Dla mnie jest - ja ich nie widziałem od 2,3 lat na allegro i ebay raz był digueti na allegro w licytacji i powiem że koszt tych nasion to 50 zł czyli cena tamtego z allegro - poza tym to radość cos posiać i obserwować rozwój latami ( kiedyś oddam całą kolekcje do botanicznego w krakowie jak już będę za stary by sie tym zajmować )

mam F.glauscenses 300 nasion i powiem, że nie mam co z tym robić, myślę że zakup po 10 sztuk z tego co jeszcze nie mam to dla mnie udany pomysł i frajda

[skullman]

Muszę się zgodzić z Marcinem, że to ma sens. Same nasiona nie są drogie a jedyne co budzi wątpliwości w sensie opłacalności to kupowanie małej ilości gatunków skoro już i tak płacisz za przesyłkę. Tomasz, nie oceniaj wszystkiego w kategoriach opłacalności bo kaktusiarstwo to takie hobby na które raczej wydaje się pieniądze niż na nim zarabia. No i co do zakupu też nie masz pewności, czy to nie import z jakiegoś gorącego kraju i czy taka roślina nie padnie od razu na starcie.

[Marcintgs1]

Chwilowo mnie Panowie nie stać na wieksze ilości ani finansowo ani pod względem miejsca ( i tak już kaktusy i sukulenty mam rozrzucone w dwóch domach  )

Na pewno zakupię jeszcze jakieś nasiona od nich, ale to będzie raczej już coś z sukulentów bo rodzinki fero oraz astro mam już generalnie w komplecie - może coś z echinofossulocactusów jedynie bo to ostatnia familia z kaktusów, którą lubię najbardziej 

[Tomasz1]

Oczywiście każdy kieruje sie swoim rozeznaniem i potrzebami Z drugiej strony to dziwne, że niektóre ferocactusy trudno kupić - F. dugueti, haematacanthus czy F. lindsayi są proste w wysiewie, zresztą jak inne fero, i jest na nie zapotrzebowanie, co potwierdza zamówienia Marcina, ja też bym na allegro kupił digueti czy heamatacanthus, a lindsayi to o ile pamietam prawie rarytas w kolekcjach - jestem pewien że szybciej by się sprzedał niż tradycyjni celebryci wśród kasktusów typu Aztekium. Pelecyphora, Strombocactus.

[dorsiger]

Ja też zamawiałem najmniejsze porcje - jeśli trafią się dobre jakościowo nasiona, to zawsze coś się uchowa, a po co więcej niż 3-4 sztuki; jeśli nasiona będą trefne, to nawet z 200 sztuk może nic nie być. A w sytuacji, gdy na 200 ziaren wzejdzie jakieś 150  pojawia się problem, co z tym zrobić.
A sianie ma sens. Moje doświadczenie w tej materii - level 1, niemniej z własnych siewek można zostawić te, które najbardziej nam odpowiadają, a kupno interesującej nas, ładnej rośliny nieraz jest problematyczne. 

[Marcintgs1]

Ja tak wybrałem bo później jak dużo wschodzi to nie mam gdzie tego już podziać, a prezenty i sprzedaż to mały procent; w dodatku jak wzejdzie z 10 sztuk to i tak do dorosłości przetrwa mniej,3,4 sztuki jak kolega wczesniej napisał i do tego w początkowej fazie można się nacieszyc wieloma gatunkami na parapecie co tez ma swój urok ( nie tylko dorosłe juz kaktusy są godne podziwiania )
W dodatku jest pewność co masz od nasionka, a nie jakis mixer znowu i dbasz o wzrost nowego,zdrowego pokolenia - generalnie sprawa indywidualna dla każdego, jak dla mnie zabawa z nasionami jest ciekawa i interesująca 

I wbrew pozorom ciezko cos kupic juz na aukcjach z danego gatunku jak długo sie cos kolekcjonuje, osobiście jestem znużony tymi samymi propozycjami na allegro i ebay z rodziny ferocactusów ( na ebay zagranicznym jest z tym troche tylko lepiej ) - generalnie powtarzaja sie w kółko te same utarte od x czasu rodzaje jak peninsulae,latispinus,glauscenses itd. jak woda na pustyni zdarzy sie digueti albo lindsayi na licytacji

[Tomasz1]

Oczywiście moje spostrzeżenia co do wysiewu potraktujcie z przymrużeniem oka, i nic nie krytykuję, natomiast wg mnie większy wysiew mniejszej ilości gatunków jest bardziej wskazany - siewki lindsayi czy digueti by zeszły dość szybko, z moich spostrzeżeń wynika, że to co rzadkie zawsze się sprzeda. Co do portali aukcyjnych to zgadzam się - choć na allegro nie jest jeszcze najgorzej - ebay mnie najbardziej rozczarowuje.

[skullman]

Marcin, ja bym jeszcze nie zamykał rodzaju Ferocactus bo nie wiadomo jak może się zmienić w kolejnych opracowaniach.

[Marcintgs1]

No właśnie - jeszcze się dowiem, że czegoś nie mam 

Apropo siewek fero - tak wyglądają u mnie prawie 2 letnie cylindraceusy ( te wyostrzene siewki po środku ), ostatnia fotka to mój stary 'cylinder'