Portal . . Książka o rodzaju Ferocactus . . sklep z kaktusami . . . . Książka o rodzaju Ariocarpus . . Numer specjalny o rodzaju Micranthocereus . . . . Kaktusowe wycieczki . . Ant Plants: Arboreal Wonders of Nature . . . . . . Nasiona kaktusów . . Kaktusy . . . . Mesembrianty . . Kaktusy na Ebay

 




Autor Wątek: Choroba kaktusa? Proszę o pomoc.  (Przeczytany 5844 razy)

Offline Barbara

  • Newbie
  • *
  • Wiadomości: 3
  • Reputacja: +0/-0
    • Zobacz profil
Choroba kaktusa? Proszę o pomoc.
« dnia: Stycznia 21, 2015, 09:42:00 »
Bardzo proszę o pomoc. Od niedawna jestem szczęśliwą posiadaczką kilku kaktusów. Ostatnio zauważyłam, że jeden z nich traci kolor- jakby blaknie. Po dokładniejszym obejrzeniu zauważyłam na jego "koledze" z parapetu cienką pajęczynkę. Zdjęcia poniżej. Czy to coś poważnego? Jeśli tak, jak z tym walczyć i czy "zaraża" inne kaktusiki obok?
« Ostatnia zmiana: Stycznia 21, 2015, 09:45:49 wysłana przez Barbara »

Offline Marcintgs1

  • Hero Member
  • *****
  • Wiadomości: 578
  • Reputacja: +24/-0
    • Zobacz profil
    • Kaktusy i sukulenty
Odp: Choroba kaktusa? Proszę o pomoc.
« Odpowiedź #1 dnia: Stycznia 21, 2015, 10:28:22 »
Witam

Na pierwszej fotce to zwykła pajęczyna - myślę, że nic takiego, sam mam o wiele gorsze na zimowisku.
Fotka druga jest prześwietlona  ( podobnie jak pierwsza, ale tamta w mniejszym stopniu ) - czy można ustawić czas naświetlania żeby nie przepalić tak zdjęcia? Zdjęcie jest zbyt jasne i ciężko powiedzieć coś o naskórku rośliny przy takiej jaskrawości.

A tak ogólnie:
- na jakim stanowisku kaktusy stoją, kiedy były ostatnio podlewane ( licząc od momentu zakupu przez Panią ), czy kaktusy pozostały w marketowym podłożu czy też nie ( zdjęcie pierwsze to eriocactus warasii myślę, a ten jest mocno dystrybuowany po marketach ); a jak się mylę to proszę podać ich historię

Jak Pani wykona lepsze fotki i napisze skąd ma kaktusy, czy były przez Panią przesadzane czy nie i jak są traktowane od pobytu u Panii to dużo się powinno wyjaśnić - chyba że inny kolega lepiej tu doradzi.
« Ostatnia zmiana: Stycznia 21, 2015, 10:35:08 wysłana przez Marcintgs1 »

Offline skullman

  • Global Moderator
  • Hero Member
  • *****
  • Wiadomości: 1739
  • Reputacja: +79/-0
    • Zobacz profil
Odp: Choroba kaktusa? Proszę o pomoc.
« Odpowiedź #2 dnia: Stycznia 22, 2015, 01:02:00 »
Przychylam się do opinii kolegi i proponuję wykonywać zdjęcia w jasnym miejscu bez użycia lampy błyskowej, to powinno pomóc w ocenie kolorystyki epidermy. A czy rośliny nie są przypadkiem trzymane w głębi pomieszczenia?
Sławek

Offline Barbara

  • Newbie
  • *
  • Wiadomości: 3
  • Reputacja: +0/-0
    • Zobacz profil
Odp: Choroba kaktusa? Proszę o pomoc.
« Odpowiedź #3 dnia: Stycznia 24, 2015, 10:27:58 »
Witam Państwa, bardzo dziękuję za dotychczasowe odpowiedzi. Dopiero dziś udało mi się zrobić zdjęcia w dziennym świetle, bez lampy, bo w tygodniu wracam tak późno, że było to niemożliwe.

Kaktusy są "marketowe" - potwierdzam. Kupiłam je już jakiś czas temu - w okolicach sierpnia - września. Nie przesadzałam, nic nie robiłam oprócz mało obfitego podlewania - wtedy gdy ziemia całkowicie przeschła, myślę, że raz na dwa tygodnie je podlewam obecnie - gdy było jeszcze ciepło i słonecznie raz w tygodniu. Stoją w kuchni, ale nie na parapecie -  są na przeciwko dwóch dużych okien, więc potwierdzam, że w głębi pomieszczenia, choć ten dystans od okna jest niewielki. Jeśli to nie choroba, to ewidentnie coś robię źle, bo wczoraj kolejny obywatel mojego mieszkania "zachorzał".

Załączam zdjęcia i proszę o radę jak im pomóc i pielęgnować. Niestety na zdjęciu "blady" kaktusik jest bardziej zielony niż w rzeczywistości.

P.S.  Na parapecie stoją też kaktusiki, ale maluteńkie i na razie choć je oglądam ze wszech stron mają się dobrze. Czy to wina zbyt ciemnego stanowiska?

Offline chemick

  • Jr. Member
  • **
  • Wiadomości: 56
  • Reputacja: +9/-0
    • Zobacz profil
Odp: Choroba kaktusa? Proszę o pomoc.
« Odpowiedź #4 dnia: Stycznia 24, 2015, 11:42:00 »
Przede wszystkim kaktusów zimą się NIE podlewa, to największy błąd który popełniłaś, kaktusy pewnie zgniją. Raz na dwa tygodnie na parapecie to się podlewa latem i tylko wtedy gdy kaktus ma odpowiednie, przepuszczalne podłoże, którego Twoje kaktusy nie mają. Powinnaś kaktusy przesadzić do odpowiedniego substratu który zawiera max 25% "ziemi uniwersalnej" a 75% różnych żwirów, kamieni, keramzytów, perlitów, tłuczonych cegieł. Inny karygodny błąd to trzymanie kaktusa w głębi pomieszczenia, takie traktowanie być może i nie zabije tych roślin, ale stworzy z nich szkarady nadające się na kompost. Absolutne minimum dla kaktusów to parapet (beż żadnych żaluzji czy innych zasłaniaczy) południowego, południowo-wschodniego, południowo-zachodniego, ewentualnie wschodniego okna.
Co teraz zrobić? Ja bym zaczekał aż ziemia przeschnie, wydobył te jeszcze żywe kaktusy z niej, zostawił tydzień do obeschnięcia korzeni, następnie przesadził do odpowiedniego substratu (tzw ziemia do kaktusów w sklepach NIE jest odpowiednim substratem) i podlał najwcześniej pod koniec marca.
Tomek

Offline skullman

  • Global Moderator
  • Hero Member
  • *****
  • Wiadomości: 1739
  • Reputacja: +79/-0
    • Zobacz profil
Odp: Choroba kaktusa? Proszę o pomoc.
« Odpowiedź #5 dnia: Stycznia 24, 2015, 12:38:00 »
Wyciągnij je jak najszybciej z tej "ziemi", umyj pod kranem korzenie a raczej to co z nich zostało i wklej fotki jeszcze raz. Możesz użyć nawet ciepłej wody, nic im się nie powinno stać tylko nie przesadź z temperaturą. Ten jeden bez korzeni to już jest śmieć bo zgnilizna za wysoko zaszła, przynajmniej tak mi się wydaje. Na zewnątrz jest ponad połowa to w środku będzie pewnie pod sam stożek wzrostu. Podaj nam klarowniejszy obraz sytuacji to coś zaradzimy jeśli będzie taka możliwość. No i popieram przedmówcę, kaktusy to rośliny słońcolubne więc tyle słońca ile można a do trzymania na kominku to tylko szuczne.

@chemick, niektóre gatunki południowoamerykańskie można spokojnie w zimie podlewać, nie przesadzając co prawda z ilością wody ale ich to na bank nie zabije.
« Ostatnia zmiana: Stycznia 24, 2015, 12:42:02 wysłana przez skullman »
Sławek

Offline chemick

  • Jr. Member
  • **
  • Wiadomości: 56
  • Reputacja: +9/-0
    • Zobacz profil
Odp: Choroba kaktusa? Proszę o pomoc.
« Odpowiedź #6 dnia: Stycznia 24, 2015, 01:48:13 »
Słabo u mnie z identyfikacją. Sugerujesz, że tej nadgniwający kaktus właśnie należy do tej grupy południowoamerykańców, które można spokojnie zimą podlewać?
Tomek

Offline Barbara

  • Newbie
  • *
  • Wiadomości: 3
  • Reputacja: +0/-0
    • Zobacz profil
Odp: Choroba kaktusa? Proszę o pomoc.
« Odpowiedź #7 dnia: Stycznia 24, 2015, 01:51:12 »
Dziękuję za odpowiedzi. W kwestii sprostowania - kaktusy nie były teraz podlewane przez dwa tygodnie. Opisałam powyżej jak się nimi zajmuję. Nie będę ich podlewać i dziękuję za radę, bo to, że wody nie lubią wiedziałam, ale że aż tyle mają bez niej czuć się dobrze już nie. Koniec w wodą dla nich na długi czas.

Kaktusa wyjęłam z donicy - ziemia sucha jak pieprz. Korzenie suche, bryła taka, że pod wodą nie sposób opłukać. Nieco zrosiłam suchą bryłę i dzięki temu udało mi się oderwać "bulwę" która zgniła. W tej chwili wygląda to tak jak na zdjęciach. Proszę podpowiedzieć - płukać (żadnej zgnilizny nie widzę - mokry był tylko ten trzpień - jak mniemam stożek wzrostu i z niego wypłynęła maź gdy go usunęłam) czy zostawić i zasadzić w nowe podłoże?

P.S. Kaktus, który zblakł dostał miejsce na oknie. Czy to był prawdopodobny powód blaknięcia? Przeniesiony na okno powinien odzyskać kolory?
Mam ogromna nadzieję, że uda mi się je z Państwa pomocą uratować.

Offline skullman

  • Global Moderator
  • Hero Member
  • *****
  • Wiadomości: 1739
  • Reputacja: +79/-0
    • Zobacz profil
Odp: Choroba kaktusa? Proszę o pomoc.
« Odpowiedź #8 dnia: Stycznia 24, 2015, 04:21:27 »
Słabo u mnie z identyfikacją. Sugerujesz, że tej nadgniwający kaktus właśnie należy do tej grupy południowoamerykańców, które można spokojnie zimą podlewać?

Absolutnie nie, nadmieniłem tylko w odniesieniu do twojego poprzedniego posta, że zimowy reżim wodny nie zawsze jest konieczny a jego brak zabójczy dla rośliny. Nigdzie nie napisałem, że ten akurat gatunek może być podlewany zimą no ale to już kwestia języka polskiego więc nie leży w temacie tego forum.

@Barbaro, dobrze byłoby wyjąć z doniczki również tego grusona i obejrzeć korzenie. No i zobaczyć w jakim jest podłożu bo zakładam, że w bardzo nieodpowiednim jeśli go nie przesadziłaś. Do tego podlewanie w zimę pewnie też mu się nie przysłużyło. Poza tym bardzo wskazane byłoby oderwanie jak najwięcej z bryły korzeniowej nie uszkadzając korzeni oraz upewnienie się, że zgnilizna z zainfekowanego pędu nie przechodzi na pozozstałe.
Sławek

Offline Kryzys

  • Hero Member
  • *****
  • Wiadomości: 951
  • Reputacja: +43/-4
    • Zobacz profil
Odp: Choroba kaktusa? Proszę o pomoc.
« Odpowiedź #9 dnia: Stycznia 24, 2015, 06:36:13 »
jak będziecie tak dywagować czy -
tego nie podlewać wcale
tego podlewać troszeczkę
a tego o 2 stopnie cieplej trzymać

to nikt nic z tego nie zakapuje

" kaktusy przed zimowym spoczynkiem powinny być tak napite żeby na spokojnie wytrzymały bez podlewania całe pół roku "
od końca września do kwietnia a może maja
i nie ma znaczenia czy jest z Pd Ameryki , Meksyku czy Kuby

ma wytrzymać bez podlewania , można jedynie różnicowa temperaturę
z wodą to tak jak z bombą  - albo wybuchnie albo nie 50/50 wiec po co ryzykować

a wracając do otwartego tematu

to co zgniło wywalić , resztę jak sucha wsadzić do doniczki , postawić przy oknie / pod warunkiem ze temp nie spada tam po niżej 12-15 C 
i obserwować czy nic więcej się nie dzieje
Andrzej

Offline Marcintgs1

  • Hero Member
  • *****
  • Wiadomości: 578
  • Reputacja: +24/-0
    • Zobacz profil
    • Kaktusy i sukulenty
Odp: Choroba kaktusa? Proszę o pomoc.
« Odpowiedź #10 dnia: Stycznia 25, 2015, 12:42:38 »
popieram Kryzysa w kwestii podlewania, również proporcje % substratu mogą początkujacego zmylić - chodzi o to żeby substrat był w większej części przepuszczalny aniżeli organiczny - nie dajmy się zwariować

Naprawdę można trzymać się wyśrubowanych reguł w przypadku jakiś trudnych kaktusów w uprawie, ale to co jest w marketach łatwo sobie daje radę w każdym przepuszczalnym substracie ( ziemia do kaktusów dostępna w sklepach jest w porządku, należy tylko dodać jej niewiele )

Jeśli kaktusy ci padną, a postąpisz według tutaj opisanych głównych reguł to nie twoja wina - kupiłaś już roślinę zbyt późno:
- substrat ma być w większym stopniu wypełniony żwirkiem,kamyczkiem,kruszcem itd.
- żadnego podlewania do wiosny i izolacja w niższej temperaturze niż pokojowa

Koledzy wyżej wszystko juz też opisali, a ja dorzuciłem swoje 5 groszy; co do kolorów to światło słoneczne ewentualnie pomoże kolcom, naskórek w tych kaktusach się nie wybarwi jak np. azurocereusie - jak kaktus przestał być regularnie podlewany to taka bladość jest w porządku bo roślina zuzywa teraz zmagazynowaną wodę by przetrwać jej niedobór, naskórek się zazieleni jeśli kaktus zostanie podlany i pobierzę wodę
« Ostatnia zmiana: Stycznia 25, 2015, 02:00:47 wysłana przez Marcintgs1 »

Offline skullman

  • Global Moderator
  • Hero Member
  • *****
  • Wiadomości: 1739
  • Reputacja: +79/-0
    • Zobacz profil
Odp: Choroba kaktusa? Proszę o pomoc.
« Odpowiedź #11 dnia: Stycznia 25, 2015, 01:58:43 »
Oczywiście, że tak jednak niektóre gatunki marketowe źle znoszą długotrwały spoczynek zimowy i pół roku bez wody może skutkować utratą korzeni i taki sposób postępowania to dla doświadczonych albo wiedzących co robią, którzy jednak mają rośliny słabo dostępne w marketach. Ja bym się jednak ograniczał do maksymalnie czterech miesięcy bez podlewania bo osoba mająca dwie rośliny z marketu oznaczone jako Cactusmix sp. nie będzie wnikać w ich potrzeby zbyt głęboko a reszta tak jak Marcin napisał. żwirek zmieszany z marketową "ziemią do kaktusów" i tyle. Cały sukces to maksymalna eskpozycja słoneczna i dobra cyrkulacja powietrza tak latem jak i zimą.

Co do koloru grusona to właśnie patrzę na dwa moje (jeden nie podlewany od sierpnia) i mają normalny zielony kolor a nie bladożółty. Mnie się wydaje, że coś musi być na rzeczy zwłaszcza, że on nie był podlewany dwa tygodnie a nie dwa miesiące.
Sławek

Offline Marcintgs1

  • Hero Member
  • *****
  • Wiadomości: 578
  • Reputacja: +24/-0
    • Zobacz profil
    • Kaktusy i sukulenty
Odp: Choroba kaktusa? Proszę o pomoc.
« Odpowiedź #12 dnia: Stycznia 25, 2015, 02:04:05 »
skullman ma racje - grusson może być już chory jeśli to tylko dwa tygodnie; wyjąć grussona, dokładnie obejrzeć od spodu, wystawić w ciepłe i słoneczne miejsce, obserwować - tak jak Kryzys napisał wszystko wyjdzie z czasem

Te kolumnowce to Polasia chyba - w każdym razie ja bym jeszcze je porozdzielał na osobne doniczki każdą odnogę profilaktycznie - kiedyś miałem kolumnowca z kwiaciarnii i główny trzon zaczął gnić, ale dzięki rozdzieleniu każdego członu do osobnej doniczki 2 żyją do tej pory, 2 dwa zgniły z całej czwórki

A skoro to Polaskia to trzeba by je trzymać w bezpośrednim słońcu w okresie wegetacji przynajmniej przez pół dnia ( zakładam, że będzie on w mieszkaniu na parapecie bo na zewnątrz pewnie nie ma opcji? ), solidnie podlewać, a nieźle urośnie w sezonie - ten kaktus kocha temp. ponad +30
« Ostatnia zmiana: Stycznia 25, 2015, 03:09:07 wysłana przez Marcintgs1 »

Offline Kryzys

  • Hero Member
  • *****
  • Wiadomości: 951
  • Reputacja: +43/-4
    • Zobacz profil
Odp: Choroba kaktusa? Proszę o pomoc.
« Odpowiedź #13 dnia: Stycznia 25, 2015, 03:32:29 »
Oczywiście, że tak jednak niektóre gatunki marketowe źle znoszą długotrwały spoczynek zimowy i pół roku bez wody może skutkować utratą korzeni i taki sposób postępowania to dla doświadczonych albo wiedzących co robią, którzy jednak mają rośliny słabo dostępne w marketach. Ja bym się jednak ograniczał do maksymalnie czterech miesięcy bez podlewania bo osoba mająca dwie rośliny z marketu oznaczone jako Cactusmix sp. nie będzie wnikać w ich potrzeby zbyt głęboko a reszta tak jak Marcin napisał. żwirek zmieszany z marketową "ziemią do kaktusów" i tyle. Cały sukces to maksymalna eskpozycja słoneczna i dobra cyrkulacja powietrza tak latem jak i zimą.

Co do koloru grusona to właśnie patrzę na dwa moje (jeden nie podlewany od sierpnia) i mają normalny zielony kolor a nie bladożółty. Mnie się wydaje, że coś musi być na rzeczy zwłaszcza, że on nie był podlewany dwa tygodnie a nie dwa miesiące.


popadacie z jednej skrajności w drugą , jak bym teraz  napisał że cztery miesiace to też za długo i że trzy to dobrze to też będzie jedna wielka bzdura

przecież to wszystko zależy tylko i wyłącznie od rośliny i warunków przechowywania

mogą być tak małe kaktusy  ze mogą dwa miesiące nie wytrzymać

to co ja napisałem do nie jest dogmat , to jest jedno wielkie uogólnienie

zamiast podawać początkującym kaktusiarzom typowe podstawy uprawy , do których należy dążyć
lato ciepło , słonecznie , podlewanie
zima sucho chłodno w miarę widno

to zaczynacie Panowie dobierać różne teorie do każdego zdjęcia osobno  i ludziom robi się zamęt

może należało by otworzyć temat ; Jak postępować z nowo kupionymi kaktusami w marketach ?

bo ten temat będzie non stop wracał 

 




Andrzej

Offline skullman

  • Global Moderator
  • Hero Member
  • *****
  • Wiadomości: 1739
  • Reputacja: +79/-0
    • Zobacz profil
Odp: Choroba kaktusa? Proszę o pomoc.
« Odpowiedź #14 dnia: Stycznia 25, 2015, 04:04:41 »
Nawiązując do Kryzysa posta o zimowaniu to właśnie Polaskia należy do kaktusów źle znoszących półroczne zimowanie nie ważne jak jest napita. Z marketowcami nie trzeba tak ostro a newet nie powinno się. Od marca należałoby stopniowo zacząć delikatne podlewanie jeśli roślina jest zdrowa ale oczywiście nie zalewać i nie zrobić bagna w doniczce. A tego chorego można faktycznie spróbować porozdzielać w osobne doniczki i potrzymać nawet do końca kwietnia przy czym nie powinna to być normalna praktyka jeśli roślina wyzdrowieje.
Sławek

Offline Kryzys

  • Hero Member
  • *****
  • Wiadomości: 951
  • Reputacja: +43/-4
    • Zobacz profil
Odp: Choroba kaktusa? Proszę o pomoc.
« Odpowiedź #15 dnia: Stycznia 25, 2015, 04:17:10 »
Nawiązując do Kryzysa posta o zimowaniu to właśnie Polaskia należy do kaktusów źle znoszących półroczne zimowanie nie ważne jak jest napita. Z marketowcami nie trzeba tak ostro a newet nie powinno się. Od marca należałoby stopniowo zacząć delikatne podlewanie jeśli roślina jest zdrowa ale oczywiście nie zalewać i nie zrobić bagna w doniczce. A tego chorego można faktycznie spróbować porozdzielać w osobne doniczki i potrzymać nawet do końca kwietnia przy czym nie powinna to być normalna praktyka jeśli roślina wyzdrowieje.

Sławku no wytłumacz mi ; czemu akurat marketowe kaktusy i czemu w marcu mam niby zacząć podlewać ????????

czy mam specjalnie dla nich robić ciepłe stanowisko  / 24h na dobę / bo skoro akurat te zacznę podlewać to muszą mieć już cały czas ponad 20 C

i co ma znaczyć " marketowy kaktus "  ja kupiłem jesienią kilkanaście kaktusów w markecie , Astrophytum ornatum , Leuchtenbergia principis  i wszystkie takie niewielkie
postawiłem je do całej reszty  i dziś sa razem z innymi na zimowisku i nie podleję ich wcześniej niż innych . Dopiero jak wyniosę do szklarni czyli w maju .

Są oczywiście gatunki typu Melocactusy wymieniona Polaskia i jeszcze kilka  które należy traktować inaczej ale tylko ze względy na rodzaj a nie pochodzenie
Andrzej

Offline Marcintgs1

  • Hero Member
  • *****
  • Wiadomości: 578
  • Reputacja: +24/-0
    • Zobacz profil
    • Kaktusy i sukulenty
Odp: Choroba kaktusa? Proszę o pomoc.
« Odpowiedź #16 dnia: Stycznia 25, 2015, 04:53:56 »
Każdy ma troche racji - wiadomo, że zależy od rośliny tj. stanu,wieku itp., ale z drugiej strony nie wiadomo co to przeszło w tym markecie, powiem co ja robię:
- kaktus z marketu najpierw ma zmienianą ziemię, a później kwarantannę czy czegoś nie zawlókł zanim dam do reszty
- potem trzeba mieć minimum wiedzy co sie kupiło i postąpić według tego co gatunek lubi a co nie
- co do zimowania to nie widziwiam zbytnio, wiadomo że młode kaktusy maja mniej drastyczne zimowanie od starych, ale generalnie zimują w tym samym okresie tylko w nieco zmienionych warunkach ( jedne dłużej drugie krócej, jedne cieplej drugie zimniej - a jak ktoś chce mieć kaktusa na pokaz na parapecie to i tak ma nasze rady w tyłku bo nie bedzie sie interesował co kupił i jak to konkretnie traktować - a jak się już interesuje to wie co kupuje, a jak nie wie co ma to pyta,szuka i potem trzyma się własnych zasad po jakims czasie )

Fakt, jak koleżanka ma juz polaskie to niech sie teraz zapozna jak kaktusa prowadzić - bo inaczej niż grussona i z polaskią trzeba jak skullman napisał.
Ja bym dodał że po przybyciu kaktusa z marketu i rozpoznaniu co się ma jak się nie jest pewnym zaczynamy go traktować jak inne pozwalając mu przejśc w pierwszym roku okres 'marketowy' do własnego stylu hodowli. Jak ktos ma dłużej kaktusy to trzyma się generalnego wzoru postępowania z jakimis tam swoimi doświadczeniami i warunkami.