Skałojady - Heksalog

[chemick]

Po prawie dwóch sezonach w kamieniach, podlewanie sporadyczne zazwyczaj deszczówką, nawóz dostaly może z raz przypadkiem.

[skullman]

[...] nawóz dostaly może z raz przypadkiem.

Czyli jednak. W przypadku wielu kaktusów to może mieć znaczenie dla ich wyglądu a co za tym idzie całościowej oceny tej metody. Przydałaby by się także grupa kontrolna i oczywiście dłuższy czas obserwacji ale na to musimy jeszcze poczekać. Oczywiście z niecierpliwością czekam na dalsze relacje.

[chemick]

Grup kontrolnych nie przewiduję, nie jest to badanie naukowe, mnie wystarczy obserwacja i porównanie z pierwszym zdjęciem.
Już teraz można zauważyć różnicę w pokroju turbiniaków. Mimo, że sadzone w skały były wiosną, po zimowaniu, przed pierwszym podlaniem, to były znacznie bardziej napite, mniej naturalne niż teraz. Z drugiej strony w tym roku mniej kwitły niż w poprzednim (pierwszym sezonie po przesadzeniu), ale to zapewne także naturalna rzecz, w naturze kaktusy nie kwitną bukietem.
Generalnie jestem zadowolony z efektów.

[chemick]

Jeszcze kilka zdjęć. Razem z echinocereusem i turbiniakami przesadziłem także strombocactusy wraz z lofkami. Pierwsze zdjęcie pochodzi z końca maja 2015 (wraz z echinocereusem), drugie dzisiejsze.
Dziś także rozsadziłem Echinocereus ctenoides, około 1,5 roczne siewki. Część wylądowała w skałach z dodatkiem 2 rodzynków z gliny na dnie i niewielką ilością humusu z lasu (ok. 2-3cm3). Druga część w tradycyjnym miksie, dość mineralnym  składającym się z potłuczonych skał, cegły, grubego, przesianego piachu ok 1-1,5mm, włókna kokosowego oraz humusu z lasu, plus 2 rodzynki.

[Tomasz1]

Witaj Tomek
Podziwiam twój upór aby komplikować sobie życie. Turbiniakom wiele pokarmu nie trzeba - "nawóz dostały może z raz przypadkiem" im wystarczy, przy dobrze porowatym podłożu i odpowiedniej ilości mikroporów dodane sole się dobrze zaakomodują na dłuższy czas w podłożu. Z mocniej rosnącymi kaktusami dawałbym nawozu wiecej, albo wiecej humusu.

[tangerine]

Po raz kolejny przeczytałem cały wątek, bo sam zastanawiam się nad optymalnym podłożem dla kaktusów. Myślę, że biorąc pod uwagę wieloletnie doświadczenie wielu europejskich hodowców kaktusów można chyba uznać, że każdy szanujący się ekspert zaleca jak najmniejsze ilości humusu w podłoży dla kaktusów. Nie trzeba być ekspertem żeby wiedzieć iż w warunkach w których przeważnie żyją kaktusy dominują gleby mineralne. Z mojego doświadczenia mogę stwierdzić iż w warunkach polskich jeżeli nie ma się profesjonalnych szklarni to największym zagrożeniem dla kolekcji jest mimo ograniczonego podlewania gnicie roślin. I dlatego w swojej hodowli w sposób intuicyjny  z roku na rok ograniczam procentowy udział dodatków organicznych na rzecz mineralnych przy przesadzaniu kaktusów. Na początku jak zaczynałem to mieszałem ziemię torfową z piaskiem i żwirem, teraz kupioną u kaktusiarza ziemię do kaktusów zawierającą skały. lawę i piasek mieszam z piaskiem, skałami i lawą bo widzę że wciąż substrat nie sprawdza się w hodowli balkonowej. Tak więc więc głos rumuński jest tutaj dodatkowym wzmocnieniem mojej tendencji do ograniczania części organicznej podłoża. Pamiętajmy też, że w starych książkach hodowle w cegle bądź w czystym podłożu mineralnym były wskazywane jako rozwiązanie problemu upraw trudnych gatunków lub cennych gatunków (no. Ubelmanii) jako zamiennik szczepienia.

[onectica]

Nie trzeba być ekspertem żeby wiedzieć iż w warunkach w których przeważnie żyją kaktusy dominują gleby mineralne.

Ale trzeba wziąć pod uwagę, że w żadnym razie nie uda nam się stworzyć warunków dla kaktusów naturalnych. Jaką długość mają korzenie u twoich roślin, a jak wyglądają korzenie w naturze? Jak nawadniasz Twoje rośliny, a jak są nawadniane w naturze? Wilgotność powietrza, operacja słoneczna, ruch powietrza, skład gleby i jego naturalne "urozmaicanie", warunki podczas okresu spoczynku (nasza zima) etc. etc. - tego się kompletnie nie da porównać.

[Tomasz1]

Najważniejszym kryterium jest aby nie dopuścić do gnicia korzeni, a to wiąże sie z kwestią szybkości wysychania podłoża. Jeśli jest więcej humusu, musi być też wieksza uwaga w ochronie przed spadkami temperatury w czasie gdy ziemia jest mokra - często ww lecie są dłuższe pochmurne okresy - nasiąknięta wodą ziemia będzie ją trzymać co dla wrażliwych kaktusów może się skonczyc gniciem.

[Tomasz1]

Wracając do rozmyślań Tomka n.t uprawy w samych skałkach, zachęcam do przeczytania krótkiego artykuliku w numerze Kaktusy i Inne 9(2) , str. 58, o roślinach mamkach, dostępny online na http://www.kaktusy-sukulenty.pl/joomla16/

pozdr

[jacek]

Artykuł ciekawy , osobiście to nawet wtedy gdy miałem ten numer go pominąłem. Temat bardzo rozwojowy, skupiłeś się na Saguaro i wiązaniu azotu przez rośliny towarzyszące, a np bodajże u pelecyfor czytałem, że roślina mateczna swoimi korzeniami "urabia" podłoże wydzielając jakieś kwasy, czy garbniki - nie wiem i czyni to podłoże korzystne dla rozwoju siewek , które łatwiej się rozwjają przy roślinie matecznej. Myślę, że temat podłoży czy też wpływu "mamek" nie do końca został jeszcze rozpoznany.

[Tomasz1]

Myżlę ze rzeczywiście temat rozwojowy - tego typu uwarunkowania  jak te z pelecyforami, albo zupełnie inne, pewnie i u innych gatunków mają miejsce. Roślina w naturze to splot naprawdę różnych uwarunkować bardzo wielu typów. Trzebaby się poprzyglądać na miejscu,, jednak obserwacje typowych kaktusiarzy-zwiedzaczy są zbyt pobieżne, można liczyć tylko na botaników.