Portal . . Książka o rodzaju Ferocactus . . sklep z kaktusami . . . . Książka o rodzaju Ariocarpus . . Numer specjalny o rodzaju Micranthocereus . . . . Kaktusowe wycieczki . . Ant Plants: Arboreal Wonders of Nature . . . . . . Nasiona kaktusów . . Kaktusy . . . . Mesembrianty . . Kaktusy na Ebay

 




Autor Wątek: Cereus - czy to choroba i jak sobie z tym poradzić  (Przeczytany 11346 razy)

Offline rudykocur

  • Newbie
  • *
  • Wiadomości: 9
  • Reputacja: +0/-0
    • Zobacz profil
Cereus - czy to choroba i jak sobie z tym poradzić
« dnia: Stycznia 10, 2015, 01:07:59 »
Witam

W grudniu kupiliśmy z żoną kaktusa - dość potężnego, bo takiego na około 60-70cm, z plakietką "Cereus". Przyznaję że idealnych warunków do zimowania nie ma, bo na małym mieszkanku bez piwnicy czy niczego takiego nie ma go gdzie schować w chłodniejsze miejsce. Zaobserwowałem dziś taką oto ciemniejszą plamę u podstawy łodygi, nad skorkowaciałą częścią.
*Mam wrażenie* że ta ciemniejsza część może być odrobinę bardziej miękka (jak chwycę kolca i lekko popchę go w stronę łodygi to w ciemniejszym miejscu minimalnie sprężynuje, a w zdrowym miejscu jest twarde).

Chciałbym zaznaczyć że na chodowaniu kaktusów nie znam się kompletnie, to nasza jedyna roślina w domu. Przeczytałem oczywiście garść stron z poradami, ale na chwilę obecną wynika z tego tyle że ino nie podlewać, trzymać w chłodnym i nasłonecznionym. Z wyjątkiem "chłodnego" robię jak każą ...

Byłbym niezmiernie wdzięczny za pomoc w ustaleniu co może mu dolegać i jak można temu zaradzić.

Pozdrawiam

Offline skullman

  • Global Moderator
  • Hero Member
  • *****
  • Wiadomości: 1739
  • Reputacja: +79/-0
    • Zobacz profil
Odp: Cereus - czy to choroba i jak sobie z tym poradzić
« Odpowiedź #1 dnia: Stycznia 10, 2015, 01:29:09 »
Jak na moje oko to on gnije, ja bym go uciął mniej więcej w miejscu gdzie przebiega czerwona linia i jeśli tkanka jest zdrowa to albo zasypać ukorzeniaczem albo jeśli brak to sproszkowanym cynamonem albo węglem drzewnym, położyć w suchym miejscu do podsuszenia a później do suchego podłoża, jak nie ma nic lepszego to piasek z ziemią do kwiatków pół na pół i nie podlewać za nic w świecie aż wypuści korzenie. Nóż do cięcia zdezynfekować denaturatem. Cereusy nie potrzebują jakiegoś specjalnego zimowania, wydaje mi się, że gnicie było spowodowane nadmiernym podlewaniam w niewłaściwym podłożu.

To jest oczywiście moja opinia i możesz zaczekać z tak drastycznymi krokami na opinie innych użytkowników.
Sławek

Offline rudykocur

  • Newbie
  • *
  • Wiadomości: 9
  • Reputacja: +0/-0
    • Zobacz profil
Odp: Cereus - czy to choroba i jak sobie z tym poradzić
« Odpowiedź #2 dnia: Stycznia 10, 2015, 01:48:02 »
Eeeeem .... uuuummm ....  :o

Generalnie to u nas jest od 1-2 tygodnia grudnia, miesiąc w sumie, i u nas jest nie podlewany. Wcześniej był w centrum ogrodniczym Jucca, i tam mają naprawdę gigantyczną wystawę kaktusów, z takimi które mają po 2 metry włacznie. Zastanawiam się jakie jest prawdopodobieństwo że tam był źle podlewany?

Sądzę że jeśli jeszcze poczeka kilka dni to nie będzie aż tak strasznych zmian, a rzeczywiście wolałbym poczekać jeszcze chwilę na jakieś może dodatkowe opinie ;) Niemniej dziękuję bardzo za tak szybką pierwszą odpowiedź :)

Po zakupie i przewiezieniu do domu nie zmienialiśmy podłoża w jakim jest - jest w dużej donicy z bliżej nieznanym mi wypełnieniem. Też się zastanawiam czy powinniśmy go przesadzić? Bo w sklepie mówili ze powinniśmy go przesadzić za około dopiero 3 lata.

Offline Marcintgs1

  • Hero Member
  • *****
  • Wiadomości: 578
  • Reputacja: +24/-0
    • Zobacz profil
    • Kaktusy i sukulenty
Odp: Cereus - czy to choroba i jak sobie z tym poradzić
« Odpowiedź #3 dnia: Stycznia 10, 2015, 02:13:49 »
Też myślę, że gnije - może przed operacją proszę zaczekać jeszcze trochę i obserwować czy proces gnilny postepuje - jeśli tak to trzeba ciąć jak kolega wyżej wspomniał. Znając to 'centrum handlowe' to pewnie kaktus był przelany i siedział w torfie albo innej ziemi nie służącej cereusom ani niczemu innemu poza handlem i szybkim zyskiem.
W sklepie mieli rację co do 3 lat - tylko najpierw trzeba roślinę odpowiednio prowadzić.
Ja bym go wyjął z tej ziemi i posadził w kruszywie,drobnym żwirku,jakąś częścią piasku i z małym dodatkiem tylko ziemi do kaktusów zapewniając dobry drenaż.
Rozumiem problem z miejscem itd., ale wszystko co jeszcze można dla niego zrobić to wykonać jakiś parawan na parapecie żeby odciąć go od temp. pokojowej - cereusy zniosą cieplejsze zimowanie - najlepiej między 12/18 stopni, no max 20.

Tak na marginesie widzę tam jakieś koraliki czy coś - nie wiem czy nie lepiej byłoby kupić inną roslinę, albo imitację kaktusa i nie wykańczać rośliny na raty. Proszę tego nie brać do siebie, ale jeśli nie ma warunków dla takiej rośliny to po co to wszystko? Jeśli ma być kaktus 'palowy' to może lepiej sztuczna imitacja? A jeśli Państwo lubicie kaktusy to może lepiej znaleść inny gatunek, który się nada do waszego mieszkania? Czy może udekorować pokój innym rodzajem rośliny?

Z mojej strony to chyba tyle.
« Ostatnia zmiana: Stycznia 10, 2015, 02:16:44 wysłana przez Marcintgs1 »

Offline Kryzys

  • Hero Member
  • *****
  • Wiadomości: 951
  • Reputacja: +43/-4
    • Zobacz profil
Odp: Cereus - czy to choroba i jak sobie z tym poradzić
« Odpowiedź #4 dnia: Stycznia 10, 2015, 02:28:18 »
Marcintgs1 święte słowa ... :)
ale pewnie nie to było celem zakupienia owego cereusa
Sławek w zupełności ma rację co do postępowania z tym kaktusem , można się jeszcze upewnić co do stanu i konsystencji
danego zaciemnionego miejsca
trzeba wziąć jakieś tępe narzędzie , może być łyżka albo widelec i trzonkiem nacisnąć mocno roślinę  / zdrowej to nie zaszkodzi /
najpierw w zdrowym miejscu , następnie z taka samą siłą w dolnej części  . W górnej nic się nie wydarzy , w dolnej jak roślina już gnije to łyżka wejdzie w miąższ
przy naciskaniu najpierw skórka się się mocno ugnie , potem okolice naciskanego miejsca zaczną się robić szkliste i pokaże się wilgoć , następnie
narzędzie zagłębi się w roślinę . I bardzo dobrze jeżeli jest to gnijące miejsce bo zaczniesz działać natychmiast . Jeżeli przy mocnym nacisku nic podobnego
się nie  wydarzy to poczekaj z tydzień i zrób to samo .Objawy zgnilizny nie świadczą o tym ze zagnite miejsce jest tylko w tym miejscu przebarwienia   
wystarczy spojrzeć tutaj .
http://www.kaktusy-sukulenty.pl/forum/index.php?topic=1258.0

 To co widać na zewnątrz to zazwyczaj nie wielki kawałek zgnilizny , dla tego tez nie należy zbyt długo obserwować tylko stawiać diagnozę .
Osobiście jestem raczej przekonany ze to jest chore miejsce a zgnilizna wiązkami przewodzącymi może sięgać już kilka centymetrów wyżej  .

Zrób doświadczenie i opisz nam jak to wygląda , i może jeszcze jakieś foto ...

o tym ze ta roślina gnije może świadczyć również nierówność zewnętrznej linii kaktusa , jadąc od góry grzbietem żebra  widać że
 / w miejscu gdzie zmienia się kolor na roślinie /
jest załamanie , wcześniej linia idzie płynnie a potem się załamuje , czyli pod naskórkiem nie ma tak sprężystego wypełnienia jak u góry 

« Ostatnia zmiana: Stycznia 10, 2015, 02:34:24 wysłana przez Kryzys »
Andrzej

Offline Tomasz1

  • Hero Member
  • *****
  • Wiadomości: 2763
  • Reputacja: +41/-1
    • Zobacz profil
Odp: Cereus - czy to choroba i jak sobie z tym poradzić
« Odpowiedź #5 dnia: Stycznia 10, 2015, 02:59:59 »
witam,
na moje oko to tez zgnilizna. Zgadzam się z moimi przedmówcami, z tym że radziłbym uciać nieco wyżej niż czerwona linia - zgnilizna mogła pójść wyzej iż to widać. Zasypać węglem drzewnym a sadzonkę do ciepłego i suchego miejsca.
Pozdrawiam
Tomasz
...
"Prosze Cię, uchodź dla lepszych czasów i na usługę Rzeczpospolitej, a ja swym tułowiem do ojczyzny wrogowi drogę zawalę"
- Stanisław Żółkiewski, hetman wielki do hetmana polnego Koniecpolskiego w czasie bitwy pod Cecorą

Offline Kryzys

  • Hero Member
  • *****
  • Wiadomości: 951
  • Reputacja: +43/-4
    • Zobacz profil
Odp: Cereus - czy to choroba i jak sobie z tym poradzić
« Odpowiedź #6 dnia: Stycznia 10, 2015, 03:34:58 »
jeszcze słówko do tego co napisałem wcześniej
to co pisałem dotyczyło jedynie ewentualnego potwierdzenia ; czy jest zgnilizna czy jej nie ma
natomiast co do ewentualnego dalszego leczenia  / chirurgicznego  / to nie jest tak ze wystarczy uciąć wyżej , zatrzepać ranę i załatwione ....

może okazać się ze trzeba wykonać kilka cięć ..

pierwsze robimy zawsze w niewielkiej odległości od końca widocznego zgnitego miejsca na zdrowej tkance
i wtedy dopiero okazuje się czy nie trzeba uciąć wyżej , zależy to od zagnicia wiązki przewodzącej
prawidłowy kolor kaktusa w przekroju widać tutaj , na zdjęciach uciętej podkładki
http://www.kaktusy-sukulenty.pl/forum/index.php?topic=1128.0 
gdyby w miejscu cięcia , zwłaszcza na wiązce przewodzącej  / jaśniejsze kółeczko na środku rośliny / były ciemne plamki w różnych odcieniach brązu
to należy wykonać następne i następne cięcie do momentu aż żadnej plamki nie będzie , wtedy do dalszego rozwoju zgnilizny nie dojdzie , brzegi należy przyciąć ja na
zdjęciach przy szczepieniu , a reszta to już było napisane
zatrzepać , zasuszyć ranę
ukorzenić
posadzić   
Andrzej

Offline rudykocur

  • Newbie
  • *
  • Wiadomości: 9
  • Reputacja: +0/-0
    • Zobacz profil
Odp: Cereus - czy to choroba i jak sobie z tym poradzić
« Odpowiedź #7 dnia: Stycznia 10, 2015, 03:39:03 »
Zrobiłem tak jak mówił Kryzys - ponaciskałem tępą końcówką ciemniejsze miejsce. Naciskając w środku ciemnego miejsca skórka lekko się uginała, ale nie udało mi się wbić w środek korzenia. Natomiast jak przycisnąłem na jednym obrzeżu to natychmiast końcówka zapadła mi się do środka, a skórka kaktusa się jakby połamała - widać na pierwszym zdjęciu - bez żadnego soku ani niczego takiego - jakby była sucha.

Postarałem się odrobinę wygrzebać połamaną skórkę z tej dziury i zobaczyć co jest w środku - zdjęcie drugie może coś lepiej pokaże. widać tam że pod chorym miejscem jest jakaś ciemniejsza masa, ale widać też zdrową, twardą, białą część korzenia po drugiej stronie i obie te części są od siebie dość wyraźnie odseparowane - nie mieszają się.

Mam także chwilowo wątpliwość pomiędzy wypowiedziami Marcintgs1 oraz skullman - jak to jest z tym zimowaniem - Cereusy potrzebują tego zimowania czy nie? Jeśli przerwę podlewanie to czy będzie to wystarczające?

Ja rozumiem Twoją obawę Marcintgs1, ale wolałbym się skupić na tym żeby poszukać jakiś rozwiązań w bieżącej sytuacji zamiast podkreślać jak źle zrobiłem. Tymczasowa dekoracja świąteczna to stan przejściowy. Całkiem fajny jest pomysł parawanu, żeby postawić toto na parapecie i odgrodzić jakimś parawanem od strony mieszkania tak zeby okno chłodziło kaktusa. Główny problem jaki się z tym wiąże, to ze ten kaktus z donicą waży jakieś 30-40 kilo, donca jest spora a parapet wąski i nie łatwo jest stworzyć mu jakieś  miejsce - trzeba by do tego zbudować solidny stelaż, co jest bardzo trudne do wykonania dla mnie.

Niemniej najpierw chciałbym uratować jakoś tego kaktusa, a później zastanowić się jak go dalej przechowywać.

Offline Tomasz1

  • Hero Member
  • *****
  • Wiadomości: 2763
  • Reputacja: +41/-1
    • Zobacz profil
Odp: Cereus - czy to choroba i jak sobie z tym poradzić
« Odpowiedź #8 dnia: Stycznia 10, 2015, 04:28:24 »
To zgnilizna. radzę ciać, ale w tym wypadku nie bawiłbym się i od razu ciąłbym  na wyskoości gdzie kończy się zdjęcie. Wyglada mi to na Pachycereus pringlei - kaktus bardzo wrażliwy na chłód i wilgoć jednocześnie, który jeśli zacznie gnić to gnije szybko. W sklepach wszystko co jest kolumnowe nazywają "cereus" - cereusy typowe są bardziej odporne niż P. pringlei, który jest bardziej wymagający jeśłi chodzi o światło, bardziej ciepłolubny (o czym wielu zapomina traktując go jak cereusy i trichocereusy), bardziej wrażliwy jeśli idzie o nadmiar wilgoci w podłożu. Kolejną sprawą jest to, że jeśłi to tak wyrośnięty egzemplarz, to najprawdopodobniej pochodzi z wysp kanaryjskich - tam jet uprawiany w dużo lepszych warunkach, trochę "pompowany", potem w "składnicy" w Polsce jest umieszczony w warunkach tropikalnych, nic wiec dziwnego że zaczyna nie wytrzymywać. Nie zdziwiłbym się gdyby ci padł nawet jeśłibyś go traktował jak najbardziej poprawnie, tak jest z wieloma kaktusami sprowadzonymi z wysp kanaryjskich. Niemniej egzemplarz Pachycereus pringlei wys 70 cm jest naprawdę atrakcyjnym okazem i warto o niego powalczyć. Przedewszystkim zapewniłbym mu ciepło i sucho dopóki rany się nie zagoją, potem do końca zimy może trochę chłodniej ale nie tak jak u cereusów i trichocereusów - sadzę że powyżej 15 st C. A wiosną i w lecie nie wystawiać na zewnątrz dopóki naprawdę nie będzie ciepło. Kilka P. pringlei stracciłem w swojej karierze więc wiem ,że są to na tle innych kaktusów kolumnowych raczej "wrażliwce".
Pozdrawiam
Tomasz
...
"Prosze Cię, uchodź dla lepszych czasów i na usługę Rzeczpospolitej, a ja swym tułowiem do ojczyzny wrogowi drogę zawalę"
- Stanisław Żółkiewski, hetman wielki do hetmana polnego Koniecpolskiego w czasie bitwy pod Cecorą

Offline Marcintgs1

  • Hero Member
  • *****
  • Wiadomości: 578
  • Reputacja: +24/-0
    • Zobacz profil
    • Kaktusy i sukulenty
Odp: Cereus - czy to choroba i jak sobie z tym poradzić
« Odpowiedź #9 dnia: Stycznia 10, 2015, 05:27:17 »
Zimowanie:

Tak jak stwierdził kolega Tomasz1 wyżej i nawiązując do rozterki autora tematu - cereusy z pewnością zawsze potrzebują zimować, co do tego nie ma watpliwości, ale że kaktus jest chory i w trudnym położeniu to Tomasz1 wyczerpał temat apropo co tej zimy z nim zrobić.

Potem, po zabiegu proszę umieścić roślinę wedle wskazówek z poprzedniego postu mojego przedmówcy - gdyby to był mój kaktus to szukałbym ponieszczenia jasnego, 15/20 stopni C i żadnego podlewania do marca. Rozumiem kolegę, że brak miejsca w domu - to może znajomy ma takowe pomieszczenie?
Jeśli zostanie w temp. pokojowej to nie zostanie zachowany warunek temperatury i kaktus 'pomyśli' że to wiosna i będzie chciał rosnąć, a będzie miał za mało światła, a wody wcale - zatem w takim wypadku trzeba będzie troszeczkę go podlać co i tak zaburzy jego rozwój, ale to będzie chyba najlepsze w takiej sytuacji skoro brak widoku na lepsze warunki.

Nie znam tego gatunku tak dobrze jak Tomasz1 i z pewnością świetnie ci doradził, tak samo jak Kryzys wcześniej - ja mam pilosocereusy i one nie tolerują chłodu,ciemności oraz wilgoci zimą ( łatwo je wykończyć zimą pozbawiając dobrego światła w połączeniu ze zbyt dużym chłodem i wilgocią ). Te kolumnowce u mnie od pażdziernika do marca nie wiedzą co to woda.
Podejrzewam, że dużych różnic między pilocereusami tutaj nie ma, więc kaktus może zamieszkać na zewnątrz dopiero jak definitywnie zrobi się cieplej ( po zimnych ogrodnikach - jednak od tamtego roku mam folio/szklarenke to zaczynam już wcześniej bo to w sumie zależy od pogody i trzeba ją śledzić i obserwować ) - moje kolumnowce kochają temp. powyżej 30 stopni i pełną operację słoneczną plus solidne podlewanie przy takiej aurze - rosną jak należy i wybarwiają się im ciernie a naskórek błękitnieje.

Offline Tomasz1

  • Hero Member
  • *****
  • Wiadomości: 2763
  • Reputacja: +41/-1
    • Zobacz profil
Odp: Cereus - czy to choroba i jak sobie z tym poradzić
« Odpowiedź #10 dnia: Stycznia 10, 2015, 06:41:59 »
Dokładnie rzecz biorąc umieściłbym teraz roślinę w cieple, ok 20 st na jakieś 2 tyg, do czasu gdy rana sie zabliźni - nie będzie jeszcze rosnał przy 20 st C -  jeśli temp w pokoju jest np 25 st, to 20 będzie blisko okna. Dopiero później może być trochę niższa temp, a nie podlewałbym do kwietnia, zresztą do tego czasu nie będzie korzeni, jedynie zawiązki. W kweitniu można zacząć właściwy proces ukorzeniania - dać ciepło i lekko zwilżać ziemię.
« Ostatnia zmiana: Stycznia 10, 2015, 06:44:41 wysłana przez Tomasz1 »
Pozdrawiam
Tomasz
...
"Prosze Cię, uchodź dla lepszych czasów i na usługę Rzeczpospolitej, a ja swym tułowiem do ojczyzny wrogowi drogę zawalę"
- Stanisław Żółkiewski, hetman wielki do hetmana polnego Koniecpolskiego w czasie bitwy pod Cecorą

Offline rudykocur

  • Newbie
  • *
  • Wiadomości: 9
  • Reputacja: +0/-0
    • Zobacz profil
Odp: Cereus - czy to choroba i jak sobie z tym poradzić
« Odpowiedź #11 dnia: Stycznia 10, 2015, 11:35:04 »
Bardzo wam wszystkim dziękuję za odpowiedzi, jesteście rewelacyjni!

Chciałbym teraz podsumować to co będę miał zamiar zrobić w celu upewnienia się że żadnego głupstwa przypadkiem nie zrobię.

Jutro pojadę do jakiegoś centrum ogrodniczego i postaram się poszukać czegoś w rodzaju kruszywa, drobny żwirek, piasek i ziemię do kaktusów i coś z tego wymieszać w donicy. Do tego kupię ukorzeniacz, bo nie wiem skąd wytrzasnąć proszek aluminiowy (chyba że będzie w tym ogrodniczym, może to coś standardowego).

Jeśli chodzi o donicę też zastanawiam się nad jej zmniejszeniem. Po poszukaniu materiałów w necie przeczytałem (tutaj link), że mniejsze donice są nawet lepsze. Bieżąca donica ma 35cm średnicy i prawie 30cm wysokości i wydaje mi się że jest zbyt ogromna, tak więc postaram znaleźć się coś mniejszego.

Potem zabiorę się za hardcorową (dla mnie) część czyli urżnięcie kaktusa nad zgnilizną i cięcie coraz wyżej tak długo aż korzeń będzie czysty. Potem obetnę brzegi tej zdrowej części po czym obsmaruję tę obciętą część albo ukorzeniaczem, albo proszkiem alu+węglem drzewnym.

Teraz jest część do której mam drobne wątpliwości - nie zostało to wprost przez nikogo powiedziane, ale teraz po zasmarowaniu mam go od razu włożyć w ziemię? Zastanawiam się jak głeboko go wsadzić - około 5-10cm wystarczy? Czy może mam poczekać z włożeniem go w ziemię i ma leżeć przewalony na bok przez jakiś czas? (jeśli tak, to przez jaki czas?).
Druga kwestia odnośnie samego cięcia i potem potencjalnie leżenia - ten kaktus ma bardzo długie i ostre kolce, a na dodatek waży z kilka kilo. Zastanawiam się jak go trzymać/kłaść żeby go nie poniszczyć? Jedna opcja to jest owinąć go w koc, myślałem też o pocięciu styropianu w bloczki i nabiciu kaktusa na te bloczki żeby było za co łapać - jakie macie sugestie w tej kwestii?

Po wsadzeniu w ziemię czas znaleźć dla kaktusa miejsce. Parapet jest wąski i na dodatek jest pod nim niezasłonięty kaloryfer (parapet kończy się równo ze ścianą i cały kaloryfer jest odsłonięty). W związku z tym chcę zbudować jakiś stelaż na parapet który bedzie miał podstawę większą od średnicy donicy i obudować ten stelaż wysokimi parawanami które będą powodować że ciepłe powietrze będzie opływać parawany a do środka będzie spływało chłodne powietrze. Kupię też jakiś termometr coby mieć dokładne wskazania temperatury wewnątrz (wzorowałem się na tym linku)

No i to z grubsza chyba wszystko. Będzie stał na tym parapecie do kwietnia i wtedy przyjdzie czas na zwiększenie temperatury i rozpoczęcie delikatnego podlewania.

Będę bardzo wdzięczny jeśli zechcecie przejrzeć tą listę i skomentować jeśli coś mógłbym zrobić inaczej/lepiej. Zależy mi na tym żeby w miarę możliwości zadbać o tego kaktusa.



I teraz jeszcze jedna kwestia nad którą się zastanawiam - wszyscy zgodnie mówicie że do zimowania jest potrzebna niska temperatura. Ok, rozumiem, ale co, jeśli kaktus nie będzie miał aż tak niskiej temp? Nie wiem ile dokładnie uda mi się uzyskać tym parawanem, ale jeśli powiedzmy udało by mi się go trzymać w 18-20 stopniach, to jakie będą tego konsekwencje? Czy np. nie będzie kwitł, nie będzie rósł, obumrze, coś innego?

Podchodzę do tego tak, że no kupiłem tego kaktusa, strasznie mi się podoba i chcę wiedzieć w jakich granicach mogę się poruszać i jakie są konsekwencje niektórych moich wyborów. Wiem że jeśli bedę podlewał za dużo to zgnije, rozumiem. Ale nie wiem co sie będzie działo jeśli będzie mu trochę za ciepło?

Offline skullman

  • Global Moderator
  • Hero Member
  • *****
  • Wiadomości: 1739
  • Reputacja: +79/-0
    • Zobacz profil
Odp: Cereus - czy to choroba i jak sobie z tym poradzić
« Odpowiedź #12 dnia: Stycznia 10, 2015, 11:43:29 »
[...] położyć w suchym miejscu do podsuszenia a później do suchego podłoża[...]

No jak nie zostało powiedziane? Zostało.
Sławek

Offline rudykocur

  • Newbie
  • *
  • Wiadomości: 9
  • Reputacja: +0/-0
    • Zobacz profil
Odp: Cereus - czy to choroba i jak sobie z tym poradzić
« Odpowiedź #13 dnia: Stycznia 10, 2015, 11:45:40 »
Dobrze, dobrze, zostało  :D Staram się złozyć wszystkie informacje w tym wątku i musiało mi to umnkąć. To pytanie o to jak ten kaktus ma leżeć żeby się nie połamały kolce itp jest tym bardziej zasadne dla mnie ;)

Offline skullman

  • Global Moderator
  • Hero Member
  • *****
  • Wiadomości: 1739
  • Reputacja: +79/-0
    • Zobacz profil
Odp: Cereus - czy to choroba i jak sobie z tym poradzić
« Odpowiedź #14 dnia: Stycznia 10, 2015, 11:55:39 »
Spokojnie, "dojrzałe" wykształcone ciernie są dość odporne na złamanie i nic im się nie stanie. No właśnie, to są ciernie, są to przekształcone zredukowane liście, kolce to wytwory naskórka np. u róży.
Sławek

Offline Tomasz1

  • Hero Member
  • *****
  • Wiadomości: 2763
  • Reputacja: +41/-1
    • Zobacz profil
Odp: Cereus - czy to choroba i jak sobie z tym poradzić
« Odpowiedź #15 dnia: Stycznia 10, 2015, 11:56:12 »
A po ci teraz ukorzeniacz? - ukorzenianie o tej porze roku to błąd - ukorzeniać będziesz ma wiosnę. Teraz trzeba zadbać by po cięciu rana się zabliźniła - przyda się węgiel drzewny - można go stosować zamiast aluminium. Dopóki rana się nie zablićni (jaikies 2 tyg) nie dawac mu chłodu, dopiero pozniej mozna - parawan wystarczy, jesli bedzie mial za cieplo to mu sie nic nie stanie , chodzi głownie o to by nie zaczął rosnąć teraz w zimie gdy nie ma słonca - przy 20 st jeszcze nie bedzie. Można go położyć na parapecie, a po zabliznieniu rany mozna włożyc w nowe podłoże - gębokość taka zaby sie nie przewracał - pewnie ok 10 cm.
I jeszcze jedna rzecz - stre podłoże wywalić, bo może byc nosnikiem zgnilizny.
« Ostatnia zmiana: Stycznia 10, 2015, 11:57:44 wysłana przez Tomasz1 »
Pozdrawiam
Tomasz
...
"Prosze Cię, uchodź dla lepszych czasów i na usługę Rzeczpospolitej, a ja swym tułowiem do ojczyzny wrogowi drogę zawalę"
- Stanisław Żółkiewski, hetman wielki do hetmana polnego Koniecpolskiego w czasie bitwy pod Cecorą

Offline Tomasz1

  • Hero Member
  • *****
  • Wiadomości: 2763
  • Reputacja: +41/-1
    • Zobacz profil
Odp: Cereus - czy to choroba i jak sobie z tym poradzić
« Odpowiedź #16 dnia: Stycznia 11, 2015, 12:04:39 »
Jeszcze co do parapetowej chłodziarki - jak pisałem pachycereusy to raczej ciepłoluby, pewnie wystarczy jakaś deseczka na parapecie przedlużająca go, aby ciepło odchodziło od parapetu wgłąb pokoju a nie na parapet - podejrzewam że jesli jesszcze bedzie jakiś osłaniający kaktusa parawanik, np z folii aluminiowej to kaktus będzie miał wystarczająco chłodno 15-20 st. Najlepiej położyć jakis termometr i sprawdzić.
Pozdrawiam
Tomasz
...
"Prosze Cię, uchodź dla lepszych czasów i na usługę Rzeczpospolitej, a ja swym tułowiem do ojczyzny wrogowi drogę zawalę"
- Stanisław Żółkiewski, hetman wielki do hetmana polnego Koniecpolskiego w czasie bitwy pod Cecorą

Offline Kryzys

  • Hero Member
  • *****
  • Wiadomości: 951
  • Reputacja: +43/-4
    • Zobacz profil
Odp: Cereus - czy to choroba i jak sobie z tym poradzić
« Odpowiedź #17 dnia: Stycznia 11, 2015, 12:14:57 »
oj naczytałeś się za dużo informacji na raz
niepotrzebnie
nigdzie za żwirkiem nie musisz jeździć , jak utniesz kaktusa to za nim wypuści choć kawałek korzonka to minie pewnie ponad miesiąc
a potem i tak się od razu do ziemi rośliny nie pakuje , jutro niedziela więc na spokojnie
jak nie masz aluminium to może być startu na pył węgiel drzewny albo ......... cynamon do zasypania rany

cytat
Potem zabiorę się za hardcorową (dla mnie) część czyli urżnięcie kaktusa nad zgnilizną i cięcie coraz wyżej tak długo aż korzeń będzie czysty.

żadnego korzenia tam już nie będzie :) to będzie wiązka przewodząca 

utnij do zdrowego miejsca , obetnij brzeg pod katem , zapudruj ranę , zawiń kaktusa w papier i walnij gdzieś na szafę
za tydzień go stamtąd zdejmij , rana będzie dobrze zaschnięta wtedy postawisz go gdzieś w pozycji pionowej , ale tak żeby ta dolna część ucięta był troszkę w powietrzu
co do doniczki , to nie zmniejszysz nie wiadomo jak średnicy bo kaktus podobno jest wysoki i środek ciężkości całości musi być przeniesiony jak najbardziej na dół
inaczej będzie się całość wywracać
Jak kaktusa podnieść ? ja swojego grusona ok 20 kg podnoszę do przesadzenia grubym sznurem do bielizny
sznur taki skręcony z wielu cieńszych owijam dookoła kaktusa kilka razy , końce służą za uszy za które go podnoszę
i tak się przesadza kaktusy , które mają długie ciernie
do krótkich cierni wystarczą rękawice takie budowlane z grubej skóry 


aaa i nie zapomnij przy okazji na spokojnie napić się kawy
Andrzej

Offline rudykocur

  • Newbie
  • *
  • Wiadomości: 9
  • Reputacja: +0/-0
    • Zobacz profil
Odp: Cereus - czy to choroba i jak sobie z tym poradzić
« Odpowiedź #18 dnia: Stycznia 11, 2015, 04:36:14 »
Jeszcze raz ogromnie wam dziękuję za nieocenioną pomoc.

Zabralismy się dziś do operacji. Mówiąc szczerze, to jestem zrozpaczony. Wykonaliśmy 4 odcięcia, z 70 cm zostało niecałe 35cm, ponad połowa kaktusa do kosza. Co gorsza, wydaje się nam że nadal jest źle, że ciągle jest chory. Ale tyle go już ucięliśmy, że aż się trochę boimy i zasypaliśmy na chwilę obecną węglem drzewnym i postanowiliśmy tutaj zapytać czy nasze obawy są właściwe. Poniżej zdjęcia z operacji. Proszę dajcie znać czy należy bezlitośnie mordować dalej ...

Z tego co Kryzys pisał, i z linku który podesłał, to zdecydowanie nie wygląda to jak zdrowy korzeń - nadal ma brązowe plamki dookoła wiązki przewodzącej, więc spodziewam się najgorszego wyroku. Ale wolałem się nie zatrzymać na chwilę żeby zapytać.

Teraz w sumie żona sobie przypomina, że jak kupowała w tej Jucce, to ten kaktus stał w wielkiej hali która była mocno ogrzana, a kaktus stał koło oczka wodnego, nie wiadomo jak długo. Ciekawe jaki to mogło mieć wpływ na gnicie tego kaktusa.

Offline skullman

  • Global Moderator
  • Hero Member
  • *****
  • Wiadomości: 1739
  • Reputacja: +79/-0
    • Zobacz profil
Odp: Cereus - czy to choroba i jak sobie z tym poradzić
« Odpowiedź #19 dnia: Stycznia 11, 2015, 05:09:51 »
No i nie było tak strasznie, końcowe cięcie to prawie profeska. To co było w doniczce a nawet i całą doniczkę wywal na śmieci, chyba że masz inne rośliny które możesz w nią posadzić. W sumie nie wiem czy nie powinieneś jeszcze trochę odciąć ale jak ostatnio ciąłem kaktusa tylko innego to też takie coś zostawiłem i było OK, zaschło i po kłopocie. W sumie nie wiem jaki powinien być kolor zdrowych wiązek przewodzących bo takie cięcie nie jest codziennością, robiłem to tylko z dwoma: Cereus peruvianus monstruosus i Disocactus flagelliformis ale ten drugi to już zupełnie inna historia.
Sławek

Offline Kryzys

  • Hero Member
  • *****
  • Wiadomości: 951
  • Reputacja: +43/-4
    • Zobacz profil
Odp: Cereus - czy to choroba i jak sobie z tym poradzić
« Odpowiedź #20 dnia: Stycznia 11, 2015, 06:15:23 »
cięcie wykonane bardzo prawidłowo
ale co do koloru wiązek przewodzących to już nie wiem na pewno

zazwyczaj jest to inny kolor niż miąższu ale zawsze w kolorze zbliżonym do zielonego
a nie do brązowego

nie wiem też jaki fragment kaktusa pozostał , bo na zadnym zdjęciu nie ma górnej części w całości

jak zostało go dużo to osobiście jeszcze bym ciął

lepiej zostawić mniejszy ale zdrowy niż większy i liczyć na to ze choroba ustąpi
Andrzej

Offline Tomasz1

  • Hero Member
  • *****
  • Wiadomości: 2763
  • Reputacja: +41/-1
    • Zobacz profil
Odp: Cereus - czy to choroba i jak sobie z tym poradzić
« Odpowiedź #21 dnia: Stycznia 11, 2015, 09:29:01 »
Również przyznam się że nie jestem pewien czy te brązowe wiązki to zgnilizna, ale mi się nie podobaja - o ile pamiętam gdy ciąłem kaktusy takich brązowych wiązek nie miałem. Osobiście teraz zasypałbym miejsce cięcia, dał do ciepła - nawet przy kaloryferza by jak najszybciej się rana zasklepiła i poczekał czy zgnilizna nie idzie dalej.

A co do relacji żony o tym że kaktus stał w wilgoci, to na pewno miało to wpływ - to jak są często trzymane kaktusy w hipermarketach to głupota - bo wiele naprawdę się marnuje, i sklep na tym traci.
« Ostatnia zmiana: Stycznia 11, 2015, 09:32:00 wysłana przez Tomasz1 »
Pozdrawiam
Tomasz
...
"Prosze Cię, uchodź dla lepszych czasów i na usługę Rzeczpospolitej, a ja swym tułowiem do ojczyzny wrogowi drogę zawalę"
- Stanisław Żółkiewski, hetman wielki do hetmana polnego Koniecpolskiego w czasie bitwy pod Cecorą

Offline skullman

  • Global Moderator
  • Hero Member
  • *****
  • Wiadomości: 1739
  • Reputacja: +79/-0
    • Zobacz profil
Odp: Cereus - czy to choroba i jak sobie z tym poradzić
« Odpowiedź #22 dnia: Stycznia 11, 2015, 10:27:03 »
Walka z wiatrakami. Takie traktowanie roślin musi im się opłacić skoto nic z tym nie robią. Ostatni mój nabytek markietowy wyprodukowany w Holandii miał na etykietce "Gwarancja 12 miesięcy" a potem pewnie do kosza bo i tak jest to obliczone, że nabywcą jest niemal na pewno osoba nie mająca pojęcia jak opiekować się kaktusami. To samo moim zdaniem dotyczy też innych "holendrów" takich jak storczyki, alokazje czy zamiokulkasy. Postoi kilka miesięcy i do kosza a nabywca szuka innej roślinki bo stara się już znudziła. Niestety to samo dotyczy zwierząt.
Sławek

Offline Kryzys

  • Hero Member
  • *****
  • Wiadomości: 951
  • Reputacja: +43/-4
    • Zobacz profil
Odp: Cereus - czy to choroba i jak sobie z tym poradzić
« Odpowiedź #23 dnia: Stycznia 11, 2015, 10:34:43 »
Również przyznam się że nie jestem pewien czy te brązowe wiązki to zgnilizna, ale mi się nie podobaja - o ile pamiętam gdy ciąłem kaktusy takich brązowych wiązek nie miałem. Osobiście teraz zasypałbym miejsce cięcia, dał do ciepła - nawet przy kaloryferza by jak najszybciej się rana zasklepiła i poczekał czy zgnilizna nie idzie dalej.

A co do relacji żony o tym że kaktus stał w wilgoci, to na pewno miało to wpływ - to jak są często trzymane kaktusy w hipermarketach to głupota - bo wiele naprawdę się marnuje, i sklep na tym traci.

Tomku czegoś tutaj nie rozumiem - " czy te brązowe wiązki to zgnilizna, ale mi się nie podobaja  "
Ty jesteś lekarzem a kaktus jest pacjentem , pacjent ma gangrenę a Ty mu każesz się spokojnie położyć i poczekać czy gangrena pójdzie dalej czy nie .

z zarażonymi wiązkami przewodzącymi jest tak jak już na tym przykładzie wszyscy zobaczyli , zgnilizna była na dole a wiązki zarażone jeszcze z 10 cm wyżej
teraz jak zgnilizna się pojawi gdzieś na zewnątrz  będzie znaczyło ze wiązki są chore już na wierzchołku i kaktusa będzie można na mizerie w plasterki pokroić
samo zatrzepanie miejsca cięcia nie usunie zgnilizny wew kaktusa

oczywiście decyzja należy do właściciela

może niech kolega " kocur " wklei jeszcze jakieś zdjęcie tego co zostało , czy jest tam jeszcze miejsce na cięcie   


Sławku handel ma to do siebie że sprzedaje teraz towar jednorazowy i to na max okres gwarancji
z roślinami jest podobnie
Andrzej

Offline rudykocur

  • Newbie
  • *
  • Wiadomości: 9
  • Reputacja: +0/-0
    • Zobacz profil
Odp: Cereus - czy to choroba i jak sobie z tym poradzić
« Odpowiedź #24 dnia: Stycznia 11, 2015, 10:38:13 »
No nic, to kierując się mottem że lepszy krótszy ale zdrowy niż dłuższy ale chory, wykonaliśmy jeszcze jedno cięcie. Nam ten brąz też średnio się podobał. Kolor wiązek jest nieznacznie jakby jaśniejszy, choć nadal są lekko brązowawe (co mnie trochę nadal martwi).

Dodałem także zdjęcia całej częsci która została - zostało *30cm*.

Wątpliwość teraz mam taką, że skoro zasypałem sproszkowanym węglem cięcie, to skąd będę wiedział czy zgnilizna idzie dalej? Bo tam jest kompletnie czarno. Chyba że jak już zaschnie, to węgiel się otrzepie i zostanie czysta końcówka?

Zgodnie z sugestią Tomasz1 ułożyłem kaktusa przy kaloryferze, cięciem w stronie kaloryfera, położyłem termometr obok, jest tam około 25 stopni, poczekam kilka dni na to co się będzie działo.

Swoją drogą mam ciekawą obserwację, że miejsca odcięcia bardzo szybko zaczynają całe brązowieć (podobnie jak jabłko) - czy to specyfika kaktusów (obserwowalna przy szczepienach), czy jakiś wpływ zgnilizny?

A i jeszcze oczywiście - stare podłoże całe leci do luftu razem z donicą - wszystko skompletuję na nowo jak będę sadził.



Nawiązując do wypowiedzi skullmana, no i wcześniejszych sugestii, to owszem, kupowaliśmy kaktusa bo nam się podobał, a nie dlatego że się znaliśmy na ich hodowli. Przyznaję że jestem dość zaskoczony w świetle wszystkich informacji jakich dowiedziałem się na temat kaktusów w ciagu ostatniego miesiąca, bo zawsze traktowało się to jako "to przecież kaktus, podlewasz mało i daje radę". Jestem teraz zdeterminowany do tego żeby ocalić ten egzemplarz, ponieważ się bardzo z żoną przywiązaliśmy do niego. Można to nazwać głupotą, ale nawet otrzymał swoje imię - Ewaryst ^.^'

A co do zwierząt to nie sposób zgodzić się bardziej. Sami współpracujemy jako wolantariat z fundacją opieki nad kotami i pomagamy łapać koty, odchować w domu, wyleczyć i znaleźć nowy stały dom. Poza dzikusami często zdarzają się wyrzucone z domów, bo ktoś się znudził albo bo są wakacje/święta to trzeba pozbyć się problemu.
« Ostatnia zmiana: Stycznia 11, 2015, 10:43:12 wysłana przez rudykocur »

Offline Kryzys

  • Hero Member
  • *****
  • Wiadomości: 951
  • Reputacja: +43/-4
    • Zobacz profil
Odp: Cereus - czy to choroba i jak sobie z tym poradzić
« Odpowiedź #25 dnia: Stycznia 11, 2015, 10:57:26 »
okej

i tak już nie bardzo jest z czego ciąć
zostało niewiele , to czy zgnilizna postępuje czy nie nie długo się dowiesz
myślę że ok 2 tyg wyjaśni sprawę , czyli albo totalny koniec albo sukces , bo może to być naturalny kolor wiązek w tym gatunku
ja tego kaktusa nigdy nie miałem , jak już poleży i  zaschnie można go włożyć do takiego plastikowego kufla od piwa
jest wysoki ,przezroczysty i o podobnej średnicy , chyba zawiesił by się na cierniach wiec nie stał by miejscem cięcia na dnie

jak na całkowitego amatora zrobiłeś to bardzo profesjonalnie ... :) gratulacje

ps; ale jak się wie gdzie zadzwonić po pomoc to wszystko wyjaśnia

oczywiście tutaj http://www.kaktusy-sukulenty.pl/forum/

teraz na spokojnie możesz powolutku powywalać z parapetów wszystkie inne rośliny i zacząć kolekcjonować kaktusy ...........   
Andrzej

Offline Marcintgs1

  • Hero Member
  • *****
  • Wiadomości: 578
  • Reputacja: +24/-0
    • Zobacz profil
    • Kaktusy i sukulenty
Odp: Cereus - czy to choroba i jak sobie z tym poradzić
« Odpowiedź #26 dnia: Stycznia 11, 2015, 11:02:04 »
skullman ma rację - kaktusy w sklepach nie są dla ludzi. którym na nich naprawdę zależy - kupują dla ozdoby, na prezent itp., a ile pociągną to bez znaczenia w większości przypadków tak samo jak dla sklepu.
To zwykły handel i chodzi o to żeby jaknajwięcej asortymentu sprzedać, a sprzedajacy ma w tyłku jak tylko czegoś się pozbędzie bo jego problemem jest już następna seria zdechlaków zamówionych i czekajacych na sprzedaż.

I tu bym się nie oszukiwał bo tak to sie teraz wszystko kręci - czy rośliny,zwierzęta oraz inne dobra - firmom zależy na sprzedaży i obrotach w sklepie, a nie na żywotności asortymentu. Już nie chcę odbiegać od tematu jak to się dzieje, że niektóre 'produkty' są tak kreowane, żeby klient po zakupie pompował portfel innym firmom w ramach 'serwisu' bo na czyms zarabiać trzeba, a sprzedać coś ciężko. Złota zasada biznesu polega na tym żeby coś 'śmieciowego' sprzedać za górę złota bo liczy się tylko zysk teraz.

Przykład tego kaktusa mówi sam za siebie,wszyscy widzimy w jakim stanie przyszła roślina do końcowego nabywcy - jeśli ktoś na serio lubi kaktusy to kupuje w sklepie bo coś utrafił interesującego i próbuje to ratować bo na pewno lepszą alternatywą są nasiona lub zakup od kolekcjonara lub dobrego hodowcy z wiadomych nam wszystkich powodów.
Roślina w tym momencie jak widzimy wygląda m,arnie - ja bym mu to teraz rzucił na stół te pociete skrawki i zapytał co majaczył o przesadzaniu co 3 lata to raz, a dwa proszę porównać kaktusa jak był 'niby taki zdrowy i dorodny' i teraz po operacji - widać jak pięknie ludzi nabija się w butelkę bo jakby rudykocur widział w sklepie to co jest teraz po zabiegu, a nie to co kupował wcześniej to by nigdy złamanego grosza za tą roślinę nie dał.
« Ostatnia zmiana: Stycznia 11, 2015, 11:07:44 wysłana przez Marcintgs1 »

Offline Tomasz1

  • Hero Member
  • *****
  • Wiadomości: 2763
  • Reputacja: +41/-1
    • Zobacz profil
Odp: Cereus - czy to choroba i jak sobie z tym poradzić
« Odpowiedź #27 dnia: Stycznia 11, 2015, 11:05:59 »
Kryzys, mialem nadzieję że te brązowe wiąski to nie zgnilizna, bo jeśłi to zgnilizna to z kaktusa jeśli w ogóle cos zostanie to pewnie jedynie stożek wzrostu. 20 cm-owego kaktusa można teraz kupic tanio w markecie, cały urok tego kaktusa polegał na 'slusznym" wzroście, wiec ja bym był ryzykował. Cięcie zostało dokonane, ciekawi mnie co będzie dalej.
Do "kocura" - kaktusy kolumnowe są piękne, więc ie dziwię się że Wam się spodobał, do tego nie są provdukowane w Polsce, a sprowadzane z południa Europy lub Kanarów, więc drogie, i generalnie cenne bo zajmuje dużó czasu wychodowanie dużych egzemplarzy, dlatego bedzie to duża strata jeśłi padnie, ale niezawiniona :), o czym już pisałem. Jeśłi padnie, to radzę wam kupić sobie kolejnego, ale tylko takiego który krótko jest w sklepie po dowiezieniu. To również nie daje gwarancji że nawet przy poprawnej uprawie nie padnie z powodu znacznej różnicy klimatu.
Pozdrawiam
Tomasz
...
"Prosze Cię, uchodź dla lepszych czasów i na usługę Rzeczpospolitej, a ja swym tułowiem do ojczyzny wrogowi drogę zawalę"
- Stanisław Żółkiewski, hetman wielki do hetmana polnego Koniecpolskiego w czasie bitwy pod Cecorą

Offline rudykocur

  • Newbie
  • *
  • Wiadomości: 9
  • Reputacja: +0/-0
    • Zobacz profil
Odp: Cereus - czy to choroba i jak sobie z tym poradzić
« Odpowiedź #28 dnia: Stycznia 12, 2015, 09:16:13 »
No niestety utrafiacie w sedno. Jeśli Ewaryst miałby nie przeżyć (a mam nadzieję że da radę), to inastępnego kaktusa kupię z pewniejszego miejsca. Nie będzie zaskoczeniem jeśli powiem że kilka stów to on kosztował, dlatego poza wartością sentymentalną, jego cięcie było bolesne także i z tego powodu ;)

Na pewno będę dawał znać jak idzie z ratowaniem tego osobnika i co się okaże za 1-2 tygodnie.

Tak przy okazji na temat hodowców - czy coś wam wiadomo na temat hodowli w Rumii - http://www.kaktusiarnia.pl/ ? Jest to blisko rodziny mojej żony i jeśli (tfu tfu) Ewaryst by nie wyrobił to zastanawialiśmy się czy tam czegoś ładnego kolumnowego nie poszukać.

A co do innych roślin - mamy w domu sporo kotów, zatem z oczywistych dla nas względów nie mamy ani jednej rośliny w domu. Kaktusy są pod tym względem tym bardziej pożądane, ponieważ bardzo zgrabnie zniechęcają naszych domowników do zaczepiania ich. Choć nie ukrywam że pierwszego dnia śmiesznie to wyglądało jak koty próbowały zgryźć długie ciernie Ewarysta :D Dlatego też parapety są wolne, choć na początek chcemy być w stanie utrzymać choć jednego kaktusa :P

No i jeszcze raz dziękuję za pomoc i wsparcie :) Bardzo się cieszę że wybrałem to forum a nie inne :)

Offline Kryzys

  • Hero Member
  • *****
  • Wiadomości: 951
  • Reputacja: +43/-4
    • Zobacz profil
Odp: Cereus - czy to choroba i jak sobie z tym poradzić
« Odpowiedź #29 dnia: Stycznia 12, 2015, 10:39:13 »
w Rumii jest gospodarstwo ogrodnicze Andrzeja Hinza , największa w Polsce hodowla kaktusów
jak kupisz kaktusa u Andrzeja to masz i gwarancje i pomoc w uprawie , więc tam zakupy są bez obaw

to może jeszcze daj kilka fotek tych kociaków ,  sam mam dwa w domu .........
Andrzej