Dwa maluchy

[skullman]

Kilka dni temu wreszcie udało mi się wygrać aukcję i dotarła do mnie piękna Hildewintera colademononis ale w paczce dostałem jeszcze te dwa maluchy bez opisu. Są w doniczkach 4x4 więc są naprawdę małe. Prosiłbym o identyfikację owych osobników.

[edit] Juź zmieniłem, troszkę faktycznie przesadziłem ale fotka robiona telefonem i post wysyłany z telefonu a nie mam skalowania fotek w telefonie.

[Marcintgs1]

zdjęcia są bardzo duże po powiększeniu, dałoby się coś mniejszego? Po prawej to chyba ferocactus chrysancathus

[skullman]

Już poprawione. Wrzuciłem normalne fotki z normalnego aparatu a nie z telefonu. Martcin, strasznie mnie zmartwiłeś swoją diagnozą i po cichu mam nadzieję, że jest niewłaściwa choćby z powodu słabej jakości poprzedniej fotki bo jeśli to faktycznie F. chrysacanthus to jego uprawa mija się z celem w naszych szerekościach geograficznych. Ta roślina po prostu nie daje rady u nas. Przynajmniej tak wyczytałem zarówno w necie jak i w książce Woźniaka. A jakiś pomysł co to może być to drugie?

[Marcintgs1]

Wydaje mi się iż jest to F.ch. - co do drugiego to nie jestem pewny gdyż nie mam zbyt dużej wiedzy na temat gymnocalicium a na to mi on wygląda, ale nie bierz tego za jakiś pewnik, niech inni się wypowiedzą.

Nie wiem czemu Pan Woźniak twierdzi iż ten gatunek sie nie nadaję do chodowli u nas - jak widzisz kolce żółknieją i rosną, co roku mam przyrosty więc te rośliny u nas też się rozwijają tylko pewnie nie w takim stopniu jak w swoim środowisku naturalnym. Kolekcjonuję głównie ferocactusy i astrophytum, wiele z nich mam od nasionka - ten przykład to 4 letni ferek.

[skullman]

Nie tylko Woźniak tak twierdzi. Generalnie większość źródeł określa ten gatunek jako trudny ze względu na dość specyficzne wymagania.

[Marcintgs1]

Nie czytałem nigdy tej publikacji ale jak widzisz jednego kupiłeś, którego ktoś wychodował - i widzisz u mnie na zdjęciu że ferek sie rozwija. Co masz na myśli mówiąc o specyficznych wymaganiach?

Moje siedzą w szklarnii w mocno przepuszczalnym podłożu - rosną wolno, ale się rozwijają, a to najważniejsze.
Z tego co widzę to twój ferek się nie rozwija - kolce są wyblakłe - teraz to i tak za późno, ale po zimowaniu spróbuj mu zorganizować mini szklarenke przy nasłonecznieniu wschodnio/południowym to będzie miał dobrą wilgotność w powietrzu. problemem może być podłoże, ale ja trzymam w standardowym dla ferków czyli minimalna ilość ziemi liściastej i powoli roślinka rośnie

Jeśli szukasz kaktusów o szybkim wzroście na własnych korzeniach to polecam kolumnowce, np. cleistocactus strausii czy może coś z rebutii - rosną szybko. Np. mój strausii zanotował w ciągu dwóch lat wzrost o 5cm z systematycznym trybem zimowania co roku bez specjalnego nawożenia ( strausii jest 4-letni ) - podobno starsze kolumnowce z rodziny trichocereus w odpowiednich warunkach przyrastają rocznie 15/20cm - jednak w moim przypadku powolny wzrost kaktusów mi nie szkodzi jako że mam tego trochę i muszę liczyć się z miejscem, a mam też parę maluchów, które duże nie rosną i też są interesujące.

[Tomasz1]

Wiem że niejeden kaktusiarz w Polsce ma F. chrysacanthus - być może jago wygląd w uprawie w Polsce mocniej odstaje od oryginału niż u innych feraków, ale sądzę że da się go uprawiać przy ogólnych zasadach uprawy fero.

[skullman]

Woźniak podaje, że roślina zamiera w końcu ale młode jak najbardziej się rozwijają. Poza tym to są informacje powtarzane za kimś a nie moje własne doświadczenia czy opinie. Tak samo odnośnie specyficznych wymagań siedliskowych, najkrócej notka na cactus-art.biz. Poza tym ja tego kaktusa dostałem przypadkiem bo nie jestem zainteresowany uprawą feraków gdyż nie jestem w stanie zapewnić im odpowiedniej ilości słońca. F. histrix też kupiłem pod wpływem impulsu a teraz mam zagwozdkę co z nim dalej robić. No ale skoro astro mi rosną to może i te dwa nidszczęsne feraki też będą. A jakiś pomysł na drugiego malucha?

[Marcintgs1]

astro i fero pod foliaka najlepiej i zapewniam że dadzą radę - co do egzemplarza nr 1 to ktoś inny musi się wypowiedzieć.

[skullman]

A jak swojego zimujesz? Bo on dość ciepłolubny jest.

[Marcintgs1]

Piwnica - jedynie latispinus siedzi w troche cieplejszym miejscu.

Temperatura u mnie w piwnicy wacha się w zależności od tej na zewnątrz pomiędzy 10/15 stopni.
Dzisiaj robię listopadowy przegląd to może wrzucę fotki chrystanta - 2 są u mnie z hodowli a trzeciego dostałem w prezencie przypadkiem od kogoś kto go trzymał w domu na parapecie - będzie widać zasadniczą różnicę jak co na roślinę tego typu wpływa.

[skullman]

Ja jak na razie jeszcze obawiałem się go postawić na parapecie bo tam temperatura spada w nocy do dziesięciu stopni a on podobno jest ciepłolubny to postawiłem go razem z pilosoccereusami i melakiem.

[Marcintgs1]

Ja myślę tak: nic się mu nie stanie jak temperatura czasem spadnie nawet lekko poniżej zera na krótki czas więc takie poniżej 10 myślę że za wiele nie zaszkodzi. Moje ferki zwinąłem w tym roku jak zaczęły się pierwsze przymrozki i nic im nie jest.

Poprę tu Kryzysa, który stwierdził kiedyś iż nie ma co aż tak przesadzać. Po pierwsze to kaktusy więc chwilowe ekstremum są w stanie wytrzymać ( większość ferokaktusów ). Po drugie jak mi się kolekcja rozrosła to nie jestem w stanie skakać nad nimi codziennie jak nad jajkiem - w dodatku hartowanie im nie zaszkodzi, a przyroda zawsze działa na zasadzie iż najsłabsi giną i czasami straty muszą być. Molim zdaniem spadki poniżej 10 stopni na pewno mu nic nie zrobią.

Ja bym go jednak nie trzymał z melakiem i kolumnowcami bo docelowo potrzebuje raczej lekko chłodniejszego zimowania. Z drugiej strony nic mu się nie stanie wielkiego w trochę wyższej lub niższej temp. na parapecie przy szybie - jednak rozumiem, że może masz małą kolekcje, lubisz bardzo dokładnie doglądać rośliny itd.

Dodałem fotkę - jak się dobrze przyjrzeć to widać różnicę między dwoma pierwszymi, a ostatnim - obecnie te moje też już zasypiają, ale nadal widać większą żywotność.

[skullman]

No faktycznie jest różnica. Jak na razie u mnie zero doświadczenia z ferakami. Mam tylko dwa a to i tak tylko przypadkiem więc raczej posiłkuję się literaturą wszelakiej maści. A rośliny lubię doglądać, bardzo mnie to relaksuje dlatego mam też oplątwy, tych nie odstawisz do piwnicy na kika miesięcy. No i światło, mam tylko balkon więc pełne słońce maksymalnie do 15 z minutami, podobają mi się bardzo feraki ale niestety... Takie życie.

[Marcintgs1]

Trudno - ale światło do 15 to nie tak źle jak jest od wschodu, jak już masz dwa feraki to ewentualnie dostarcz im max. słońca i jakoś żyć będą Nie zawsze miałem foliaka -  i jakoś było, a pewnie z ferocactusów w twoim przypadku sprawdziłby się ciepłolubny latispinus na zimę

[skullman]

To imho jeden z najładniejszych feraków ale warunki mam jakie mam. Najchętniej poza astro to miał bym fero i echinokaktusy a tak to mogę jedynie echino ale fossulokaktusy Ostatnio postanowiłem spróbować szczęścia z różnymi miniaturkami meksykańskimi. Zobaczymy co z tego wyjdzie.

[Marcintgs1]

Miniaturowe też są fajne, mam kilka sztuk i przynajmniej nie ma z nimi problemu z miejscem.

[Tomasz1]

Woźniak podaje, że roślina zamiera w końcu ale młode jak najbardziej się rozwijają

Zajrzałem do Wozniaka - sądzę, ze mial on na mysli - bo do nich się odnosi w zdaniu wczesniejszym - egzemplarze z Wysp Kanaryjskich - one istotnie często lub zwykle nie przystosowują się do tak radykalnej zmiany oswietlenia i nie aklimatyzują się w Polsce. NIe wiem w jakiej to jest skali jednak taka opinia  panuje u kaktusiarzy.

[skullman]

[...] a pewnie z ferocactusów w twoim przypadku sprawdziłby się ciepłolubny latispinus na zimę

Kupiłem F. latispinus dla mamy na urodziny.

@Tomasz1, być może ja opacznie zrozumiałem tekst i wcale nie jest tak źle.

[skullman]

Marcin, a znasz może jakiś gatunek kolumnowca z Meksyku nie przekraczający w naturze 2-3m?

[Marcintgs1]

Niestety nie, poszukaj może tutaj http://www.llifle.com/Encyclopedia/CACTI/

[skullman]

Szkoda, a Ameryki Pd znalazłoby się takich nawet kilka a z Meksyku nic nie mogę znaleźć. liffle.com znam i dość często wertuję, wkurza mnie tylko szybkość ładowania się tej strony, jakby serwer przez modem 56kbps był podłączony

[Marcintgs1]

strasznie wolno się ładuję ale jest bardzo dużo różnych gatunków opisanych

[skullman]

No fakt, idzie się pogubić w gąszczu synonimów ale z drugiej strony łatwo też ustalić co jest co, zwłaszcza w przypadku gatunków często przenoszonych z jednego rodzaju do drugiego.

[Marcintgs1]

no tak, może to nawet zbyt rozbudowane

[Tomasz1]

Istotnie, o ile w Ameryce Oi kudniowej występuje dużo gatunków krzaczastych, to w Meksyku chyba bardzo niewiele. Przychodzi mi na myśl bergerocactus emoryi,  Półwyspo Kalifornijskiego, Myrtillocactus cochal, może inne Myrtillocactusy.

[skullman]

Dzięki Tomasz. A wie może ktoś co to za gymnolek z pierwszego posta? Nic nie mogę do niego dopasować.

[Kryzys]

Gymnocalycium bruchii
Gymnocalycium calochlorum


kolor kwiatu by sie przydał

[skullman]

A gdzież tam mu do kwitnienia, dostałem go jako gratis do przesyłki i jest wielkości końcówki kciuka.

[Tomasz1]

Musisz poczekać aż podrośnie bo teraz wygląda tak pospolicie że przypomina pewnie niejedo gymno,. Jecli go dostałes jako gratis to byc może to cos popularnego, G. bruchii i calachlorum tu pasują.