Zgadzam się Kryzys co do kwarantanny tylko o niej nie wspomniałem - u mnie nawet roślina od hodowcy ją przechodzi: najpierw decyduję czy przesadzić czy nie, potem dostaje oprysk i pierwszy tydzień przebywa w lekko zacienionym miejscu, drugi to ląduje na parapecie by odebrać większą ilość światła, a dopiero potem może trafić pod foliaka - taką procedurę radzę każdemu ( choćby po to jeśli roślina jest nawet zdrowa iż musi się przyzwyczaić do nowego miejsca, a to jej jakiś czas zajmuje ) - jednak nie chcę o tym pisać bo to nie dotyczy bezpośrednio grussona. Co do niego to operacja niezbędna jak widać po zbadaniu przez właściciela oraz lepszych fotkach - kryzys możesz popatrzeć na mój wątek z pt. chory kaktus? mam tam rooksbye, która poparzyła się po zimowaniu na wiosnę a teraz na jesień coś załapała w tym miejscu. Już użyłem oprysku i postęp choroby się zatrzymał - myślisz, że obędzie się bez operacji? ja mam nadzieję, bo mam jedyną rooksybe od nasiona i szkoda mi jej stracić. Chyba popełniłem błąd uznając ją za zdolną do przebywania w otwartym już słońcu ( normalnie była cieniowana, napita, a mimi to w maju były upały i ją poparzyły ).