Trzeba jednaj stwierdzić że kaktusy są tu naprawdę bardzo zaniedbane - nie wiem jak tego możn było dokonać, poneważ kaktusy całkiem dobrze znoszą wilgotną atmosferą jeśłi tylko mają ciepło - całkiem dobrze wtedy rosną i niektórzy hodowcy uprawiają swoje rośliny na zwiększonej wilgotności powietrza. Pani w egzotarium jest pewnie rzeczywiście bardzo miłą osobą, ale niestety nie zadała sobie trudu by czegoś się dowiedzieć o ich uprawie - pewnie te kaktusy uprawiane były jak paprotki albo storczyki stąd taki ich wygląd. Zdjęcie ostatnie - Ferocactus stainesii chyba najdobitniej o tym świadczy. To trochę przykre - ludzie amatorzy wkładają wiele trudu żeby ich kaktusy ładnie wyglądały, starają się pozyskiwać wiedzę o ich wymaganiach i inne in formacje, wykazują trochę serca i pasji, a z drugiej strony pracownicy którzy dzięki rośłinom zarabiają na utrzymanie, nie wykazują żadnego zainteresowania - aby tylko obbębnic te 8 godz. i do domu. . Tak było kiedyś we wrocławskim zoo (później to się zmieniło) - dyrekcja to byli wprawdzie pasjonaci, ale wiele osób personelu nie wykazywało najmniejszego zaangażowania.
Pomysł z jaszczurkami buszujacymi po kaktusach świetny. Może go wykorzystam u siebie?