Brawo Tomek, bardzo dobrze napisałeś. Kolekcjonuje się rośliny, a nie numerki polowe. Roślina ma się mi podobać, mieć ładne kwiaty, ciernie, a numerek to drugorzędna sprawa. Chcemy zbierać etykietki, to kupmy sobie klaser. Oczywiście, jeśli już roślina posiada numer, to bardzo dobrze. Zauważcie, że Czesi wyprzedają duże rośliny z kolekcji, bo nie mają numerów polowych i posiadają teraz maluchy, ale wszystkie z numerami polowymi, bo taki trend, pozbywają się przepięknych roślin, bo ludziom się w głowach poprzewracało. Potem kupuję się rośliny z numerem, a pod nimi zamiast np Copiapoa w spisie figuruje Lobivia itp. Kiedyś każda zdobyta roślina cieszyło oko, bo ciężko było ją pozyskać, nawet typową opuncję.