To co napiszę nie do końca jest sprawdzone. Jednak postanowiłem podzielić się kilkoma spostrzeżeniami, które być może są dyskusyjne, a właściwie stanowić mogą materiał do głębszego zastanowienia się. W mojej kolekcji dopiero od tego roku to sprawdzam, więc efekty nie są jeszcze wyraźnie widoczne. Ponieważ interesuje mnie między innymi Peru, w ubiegłym roku prześledziłem warunki klimatyczne (temperatury, opady i zamgławienia) na wielu peruwiańskich stanowiskach kaktusów w ciągu ostatnich 15 lat. Ze względu na fragmentaryczność niektórych danych moje zestawienia oczywiście są niepełne, ale mój wysiłek zaowocował prelekcją w Oddz. Warszawskim PTMK, a przede wszystkim wprowadzaniem pewnych działań w mojej kolekcji. Teraz do rzeczy. Na nabrzeżu, w pasie od San Juan aż po Ilo (teren Eriosyce sekcja Islaya) wbrew pozorom mgła pojawia się zaledwie kilka razy w drugiej połowie roku (wiosna i początek lata). Kilka razy częściej (1 - 4 razy na miesiąc) pojawia się nieco wyżej, w Kordylierze Nadbrzeżnej, od późnej wiosny do jesieni (teren dawnej Islaya flavida, grandiflorens i bicolor). W dolinach piętra quechua (piętro quechua do 3500m) są znacznie intensywniejsze zamglenia w jesieni ( tereny np. Matucana madisoniorum), a na zboczach (głównie Kordyliery Zachodniej) w północnej części piętra quechua (jeśli równoleżnikowo podzielić Peru na części północną i południową) mgła wiosną pojawia się nawet przez ponad 20 dni w miesiącu (tereny rodzaju Matucana, szeregu kaktusów "cereusowatych", rodzaju Austrocylindropuntia i Tephrocactus) trzeba dodać, że zdarzają sie lata prawie całkiem suche, gdzie tej mgły też jest niewiele. W południowej części quechua dane meteorologiczne pokazują że zamglenia sięgają 5 - 6 dni w miesiącu (chociaż literatura podaje że znacznie częściej) (teren rodz. Matucana, Acantholobivia i "cereusowatych, np. Arequipa, Espostoa). W piętrze suni (teren Matucana haynei i Oroya, Tephrocactus, Austrocylindropuntia), 3500 - 4000m, w północnej części Peru, dane meteorologiczne nic nie mówią o mgle. Natomiast w części południowej, w pietrze puna (płaskowyż Altiplano 3800 - 4800m), gdzie występują Oroya, Lobivia maximiliana i Taphrocactus floccosus, wiosną i latem w bardziej mokrych miesiącach (opady) pojawiają się mgły. To co napisałem wskazuje jak zamgławianie stosuje natura. Ja właśnie próbuję to naśladować w odniesieniu do rodzaju Matucana, Oroya i Islaya (Eriosyce sekcja Islaya).
To jest jedna strona medalu. Druga wynika ze specyficznego funkcjonowania kaktusów, u których zachodzi fotosynteza typu CAM (mam pytanie na ten temat, ale otworzę inny wątek). W ciepłe i słoneczne dni aparaty szparkowe są zamknięte, więc zamgławianie na niewiele się przyda. W dni deszczowe wilgotność powietrza sięga 80 - 90, a nawet więcej procent, więc zamgławianie też mija się z celem. Więc jeśli zamgławiać, to kiedy? Ze względu na czterofazowy tryb fotosyntezy kaktusów wypadałoby zamgławiać albo o pierwszym brzasku, albo wieczorem (przy czym wieczorem mam opory, jeśli ma być chłodna noc). Przepraszam za przydługi tekst, ale nie umiałem go bardziej skrócić.
Jerzy