Przy okazji dywagacji n.t uprawy Punotia lagopus, przyszła mi na myśl Lobivia maximiliana, która żyje w tym samym środowisku i miejscu. Czy ktos z Was probował ją uprawiac tak jak Punotię? - tj na zimno i jeszcze mokro? Na pewno byłaby co najmniej umiarkowanym mrozakiem, tylko jak z tą wilgotnością...