Struktura przy podstawie jest bardzo sucha i jakby pusta w środku. Ugina się, ale nie czuć zapachu gnicia. Kaktus nie był zimowany w niższej temperaturze, wiec był podlewany średnio raz na dwa tygodnie, niewielką ilością wody. Zimą miał się dobrze, dopiero teraz dosłownie z dnia na dzień opadł i usechł od dołu. Poprzednie zimy spędzał tak samo bez żadnych skutków ubocznych. Miesiąc temu przydarzyła się sytuacja, że zaczepiony o firankę spadł na ziemię i wypadł z doniczki, został ponownie posadzony i nie działo się nic niepokojącego. Może to kwestia przesadzenia do doniczki bez odpływu (ale z drenażem) w ubiegłym roku na wiosnę?
Pozdrawiam