Cześć,
nie przejmuj się, Tomku, mój meluś brederooianus odszedł zeszłej zimy w identyczny sposób, chociaż na melaki zawsze dmuchałem i chuchałem. Stał zbyt blisko lekko rozszczelnionego okna na stryszku-suszarni. Dodam, że stojące obok niego M. ernestii, M. concinnus, M. lanssensianus BR 410 i M. arcuatispinus HU 424 zniosły tamto zimowanie bez szwanku.