Woźniak pisze, że F. wislizeni może wytrzymać do - 10 st. C, sądze jednak że to mrzonki w polskim wilgotnym klimacie, a - 15 to najprawdopodobniej może by zniósł jedynie przez krótki czas, i to jeszcze w szklarni, gdzie temperatura w dzień podniesie się na tyle, że zrekompensuje nocny mróz.