Co może Ci się przytrafić na zakupach ...... - wełnowce

[Kryzys]

Co może Ci się przytrafić jak kupisz rośliny w markecie / jakiekolwiek rośliny / ...... - wełnowce

jakiś czas temu w markecie dużej sieci zobaczyłem to .... foto
nie mogłem uwierzyć że to jest możliwe , więc zrobiłem te fotki , nienajlepsze bo telefonem
po paru dniach te rośliny zniknęły , ale może kilka osób je kupiło , a wtedy zaraza w domu pewna
a że zazwyczaj wszystkie rośliny w marketach stoją razem i blisko siebie , czyli kaktusy też
tak więc czy coś widać czy nie , kwarantanna jest konieczna

[załącznik usunięty przez administratora]

[Tomasz1]

Tu pojawia sie pytanie o pracownikow klepu - pewnie to osoby kompletnie olewajace sobie wszystko, albo kompletnie nie interesujace sie co sprzedaja. Niestety ja tez zauwazalem ze czasem przy kompletnnycm psuciu sie kaktusow - czy to przez welnowce, czy to przez gnicie, brak bylo reakcji.

[Kryzys]

pewnie gdybyś zarabiał tyle co obsługa tych marketów , to też nie wiele ponad obowiązki byś nie robił . Ludzie tam pracujący nie mają motywacji to dawania czegoś od siebie i wcale im się nie dziwię . Ale jest też sporo analfabetów botanicznych dla których to co łazi po roślinach to super dodatek ,
nie maja ludzie pojęcia ze to są szkodniki .   

[skullman]

Pięne okazy, myślę, że niejeden entomolog zatrzymałby się przy tych dracenach na dłużej Ja jakiś czas temu przyniosłem też roślinkę, wyciągnołęm z doniczki a tam równiutko poukładane żółtawe kokony wielkości połowy łebka od zapałki... Fotki nie zrobiłem a szkoda. Cóż, bieżąca woda, miska i mycie korzeni... Standard przed pierwszym przesadzeniem.

[Kryzys]

w korzeniach to jeszcze jest do przełknięcia , zwłaszcza jak Cię roślina w ogóle nie interesuje , to nie zwracasz uwagi , a te tutaj były dosych wysokie ok 40/50 cm
i były całe z dołu do góry oblepione wełnowcami ,przecież to się lepi do rąk , a na dodatek tak wyglądał cały regał 
jak się dobrze wpatrzeć w fotkę to widać na następnych roślinach to samo , to już nie jest zaniedbanie pracowników
to jest świństwo dostawcy

[Tomasz1]

Sądzę ze to nie wina dostawcy - dostawa idzie szybko bo inaczej rośłiny by ucieroiały. Coś się zawsze przypęta, ale oblepić całą roślinę to na to trzeba czasu. Sądzę że to dziedostwo i totalne olewactwo pracowników. Nie zgadzam się z Kryzysem że każdy tak by pracował - oczywiście demotywujące są niskie zarobki, ale tkie olewaqctwo to po prostu prymityw - gdzaie im w głowie rośliny, gdy w telewizorze zbliża się kolejny odcinek tańca z gwiazdami albo big brothera.

[Kryzys]

każda teoria może być prawdziwa , no i może pracownicy nie maja pojęcia co to jest wełnowiec