Z tego co wujek google mi mówi to są to Echeveria pulidonis i FEROCACTUS LINDSAYI (chyba wszystkie te większe, różnią sie tylko kolorem kolców). Natomiast nadal nie wiem czym jest to
http://imageshack.us/photo/my-images/12/btlh.jpg/Przesadzę, przesadzę. Jak wymieszam tą ziemię co jest z piaskiem, to chyba nie będzie tak źle? Jak dla mnie jednak najlepiej wyglądają w tej jednej doniczce, pojedynczo już nie będzie efektu. Jak od zawsze razem rosły. to chyba nie jest im źle we własnym toważystwie.
Mam tylko jeszcze pytanie odnośnie zimowania kaktusów które normalnie są w domu. Jak najkrócej mogę je dać do piwnicy? Czy zasada jest taka sama jak przy tych co stoją na zewnątrz, czyli wg przymrozków?
I jeszcze dla pewności się spytam. Dobrze wysuszyć ziemię, do piwnicy (chłodno, z oknem), po przyniesieniu, postawić nie na parapecie i popsikać, powtórzyć za parę dni i dopiero po kilku podlać. Wszystko dobrze wyczytałam? Jakoś sie boję o tą moją usemeczkę, bo nie chciałabym sie z nimi rozstawać, niby to żadne wyjątkowe gatunki ale sie do nich przywiązałam.