Witam.
Poniżej zamieściłam zdjęcia moich domowych kaktusów, przy czym moje zmartwienia dotyczą pierwszych dwóch.
Ten duży został nam podarowany przez znajomego, który nie podlewał go przez sporo czasu, min. trzy miesiące i na dole pojawiło się takie "przejaśnienia", jakby jasnobrunatnozielona bibuła. Gdzieś znalazłam, że trzeba to zakopać, więc wzięłam nowa doniczkę tak zrobiłam, ale teraz znów ten jaśniejszy obszar się rozrósł, tak, że nawet widać go na zdjęciu. Ponadto w kilku miejscach kaktus ma kilka czarnych plam (jedną widać dobrze ok. 5 cm powyżej linii ziemi).
Poniższy kaktus jest mi bardzo drogi, a boję się, że go zabiłam T.T Wzięłam bowiem odnóżkę od jego "matki", która uschła ok. półtora roku temu i był naprawdę maleńki, potem trochę podrósł, ale taki jak teraz jest już co najmniej od września. Raz zdarzyło się, iż mógł się przemrozić, potem postawiłam go we względnie ciepłym (ok. 17 stopni) średnio zacienionym miejscu, podlewałam go co dwa tygodnie (i tak od początku stycznia do teraz)). Teraz wydaje mi się, że zciemniał i stał się miękki. Możliwe, że ma na sobie biały nalot (nie jestem pewna, może to być też kurz). Nie wiem, co mam robić, a bardzo chciałabym, aby przeżył.
(kawałek gazety na zdjęciu jest dlatego, że ziemia się "porozstępowała", a ja bałam się go przesadzić; z moim aparatem nie udało się zrobić mu lepszego zdjęcia).
Odnośnie tych dwóch chciałam się zapytać, jak najlepiej się nimi zajmować.
Z góry dziękuję za wszelkie podpowiedzi i pomoc!