Sukulenty( i nie tylko)dookoła świata ;)

[Roman M]

Z racji wykonywanej pracy mam szansę i możliwość żeby się przyjrzeć sukulentom w różnych zakątkach świata w naturze, jeśli tak można nazwać rośliny posadzone lub w pewien sposób pielęgnowane przez człowieka ale rosnące w miejscach publicznych, przy ulicach,chodnikach, w parkach itp.
Będąc ograniczonym czasowo z powodu pracy zdjęcia robione "po kowbojsku" z biodra 😉
Na początek Madeira...

[Roman M]

I jeszcze Madeira

[Roman M]

Następna na liście Teneryfa,gdzie "króluje" rodzaj Euphorbia

[skullman]

Gatunek powiadasz?

[Roman M]

Dzięki Sławku,zmienione na rodzaj 

Kilka zdjęć z Port Elizabeth, RPA (02/02/18)

[Roman M]

Port Elizabeth c.d.

[onectica]

Mógłbys dwa słowa więcej o tym:


?

[Roman M]

Dwa podobne "skrzydła" a la wolkaniczna skała nad kawiarnia, restauracją i podziemnym parkingiem. "Grusony" posadzone w specjalnych niszach. Na drugim "skrzydle" komuś się chyba  nie podobały kaktusy bo kilku już nie było 

[Tomasz1]

wiele fajnych ujęć - fajnie widziec z bliska z liska sukulenty w charakterze ulicznych roślin ozdobnych

[Roman M]

Poniżej przedstawiam pierwsze fotki z Australii (Fremantle).
Pomimo zakazu przywozu nasion i roślin,  wielu sukulentom pozwolono się zadomowić w Australii np.aloesy,agawy,aeonium. Co prawda tylko jako rośliny ozdobne w przydomowych ogródkach lub klombach ale jednak. Wrażenie robią smukłe Araucarie,kwitnace akacja i Calistemon comboynensis, wysokie Eukaliptusy.
W wielu miejscach można zobaczyć rozłożyste drzewa których nie za bardzo się przycina żeby tylko dały jak najwięcej cienia.Na wydmach nadmorskich oraz klombach można zobaczyć typowo Australijski sukulent Carpobrotus glaucescens. Ciekawostką dla mnie było pierwsze Grass tree

[Roman M]

Fremantle c.d.

[Roman M]

Zdjęcia c.d.

[Roman M]

Jako że wątek jest zatytułowany Sukulenty (i nie tylko) postanowiłem wstawić kilka zdjęć z wizyty w Miracle Garden w Dubaju. Ogród leżący w środku pustyni i zajmujący powierzchnię 72 tyś.m kw. staje się następną atrakcją turystyczną w Emiratach. Kilka rekordów w Księdze Guinnessa oraz ogromne aranżacje kwiatowe robią wrażenie, "och"... Aczkolwiek...
Całość można zwiedzić w 30 min. i można odnieść wrażenie niejakiej "przaśności" lub kiczu(trochę takie mydło i powidło). Nie zrozumcie mnie źle ale po 20min wszystko wydaje się monotonne. Być może w ciągu kilku następnych lat kiedy to ogród ma rozbudować się i zając powierzchnię 270 tyś. m. kw. będzie "ach..." Sami oceńcie...

[Roman M]

Poniżej kilka zdjęć z Kadyksu w Hiszpanii gdzie w okolicznych parkach ( np.park Genoves) jak i na miejskich klombach można spotkać przedstawicieli kaktusowo-sukulentycznego świata.

[Roman M]

Zanim wybuchła cała afera z pandemią, udało mi się odwiedzić w styczniu Mesyne na Sycyli.  Na przedstawicieli sukulentycznego świata natknąłem się wchodząc w wąskie uliczki Mesyny jak i na okalające wzgórza. Moim celem był Uniwersytecki ogród botaniczny Pietro Castelli , niestety "pocałowałem klamkę" ponieważ ogród jest otwarty dla zwiedzających  od godziny 8 do 12 ( na moje nieszczęście pojawiłem się tam o 12:05) . Zostało mi więc tylko zrobienie kilku fotek z chodnika.

[Tomasz1]

Jak na tak piękne warunki klimatyczne, wybór nie powala.