Astrophytum hybrydy i mutanty variegata

[gik]

Witam wszystkich forumowiczów 

Kaktusami interesuję się od dzieciństwa.
Niestety podlewałem je do oporu w czasie ferii zimowych, na początkach podstawówki i padły...
Do tematu powróciłem na studiach.
Poza hodowlą dorosłych egzemplarzy postanowiłem rozpocząć wysiewy.
Sezon 2014 to same porażki... 
Postanowiłem zrobić mnożarkę i zacząć wszystko od nowa.
Na popularnym portalu z nazwą na pierwszą literę alfabetu kupiłem nasiona mojego ulubionego rodzaju astrophytum 
Sprzedawcy to znane osoby, nawet na górze kilku widzę 

Pragnę przedstawić swoje siewki hodowane bez użycia chemy

Większe to mutanty wschody około 50/170
 kiełkujące ponad 100 nasion hybryd

[gik]

 foto

[gik]

kiełkujące siewki hybryd i mixów

[Kryzys]

to chyba w tym tygodniu siałeś , ładnie wygladają
jak były opisane nasiona ?

[gik]

Pierwsze to mutanty astrophytum asterias i myriostigma w wersji variegata wysiane 4 maja.
Na foto z aukcji były szczepione, u mnie ciągną na własnych korzeniach.
Co kilka dni jakiś padnie tj zgnije...
Niektóre z nasion nie były wykształcone, ale cóż taki urok dziwadeł

Wschodzące to mixy wszystkich z wszystkimi, łącznie z superkabuto

[gik]

Aktualne foto

[gik]

Te w ciemniejszym podłożu były już pikowane.
Wśród siewek panowała niestety spora śmiertelność.
Na bieżąco wprowadzam poprawki i się uczę

[Kryzys]

a po co pikowałeś siewki skoro one są jeszcze bardzo małe ?

[gik]

Niestety miałem zbyt małą warstwę podłoża i korzenie marnie się rozwijały przez wahania wilgotności
Teraz podlewam od spodu

[Kryzys]

gdyby były cały czas w zamkniętym pojemniku to ilość podłoża nie miała by takiego wpływu
bo była by stała wilgotność w otoczeniu a siwki rosły by bez przerwy

inna sprawa to w jaki sposób określiłeś ze siewki maiły problem z systemem korzeniowym

to ze raz maja sucho a raz mokro to sprawa normalna

no ale najważniejsze zeby przeżyły to przesadzanie i rosły jak na drożdżach

[gik]

Określiłem to wyjmując je z podłoża.
Wiele z nich miało bardzo słabo wykształcone i krótkie korzonki.

Czy można trzymać siewki tej wielkości na wewnętrznym parapecie na słońcu?

[Tomasz1]

Wg mnie nie - szybko się spalą, radziłbym ustawić tak by miały tylko trochę przedpołudniowego słońca + zraszanie.

[gik]

wszystkie siewki padły
padały stopniowo regularnie po kolei od samego początku

proszę moderatorów o usunięcie postu

widocznie bez chemii się nie da 

[Tomasz1]

pierwsze koty za płoty

[gik]

Jednak się nie poddałem i zakupiłem astrophytum myriostigma variegata dziwna forma unikat za kilkanaście złotych
Ten egzemplarz padł ofiarą najprawdopodobniej przędziorków, które uszkodziły mu stożek wzrostu.
Rośnie więc wytwarzając odnóżki
Nie mieściły się już na roślinie o 2 z nich oderwałem i posadziłem
Efekty na foto
Na 1 przed sezonem.
Kolejne odnóżki już wyrastają z areoli

Na 1 foto  po lewej widoczny mutant, który padł mino sporej ilości zielonego barwnika i zero wody
Odcięłem go z wersji szczepionej w nadziei na ukorzenienie.
Zgnił od środka
Za to z podkładki mam fajnego kolumnowego, który po przyjaraniu na słońcu robi się fioletowy 

To tyle z moich eksperymentów