woda na marsie - jeśli wierzyć NASA

[Marcintgs1]

http://www.twojapogoda.pl/wiadomosci/115322,sensacja-nasa-ujawnila-ze-na-marsie-plyna-slone-rzeki

czyżby coś tam mogło żyć, żyło lub mogło zacząć?

[Tomasz1]

nie sądzę - tam jest bardzo niska temperatura, a woda tylko dlatego okresowo jest w stanie ciekłym że jest bardzo zasolona, dzięki czemu obniża się jej temperatura krzepnięcia. Nie sądzę żeby przy minus kilkudziesięciu stopniach celsjusza pojawiły się w takich warunkach jakieś formy życia.

[skullman]

To takie gdybanie mocno na wyrost. Ci "naukowcy" słysząc woda od razu krzyczą "tam musi być życie!" a przecież wcale tak nie musi być. Życie ziemskie jest unikatowe moim zdaniem. Jego złożoność nawet na poziomie najprostszych, najprymitywniejszych organizmów jest ogromna. To trochę jak filmowcy z Hollywood, ich zdaniem wszyscy kosmici mają DNA i do tego jeszcze kompatybilne z naszym.

[Tomasz1]

Myślę że chyba to raczej dziennikarze krzyczą o życiu za każdym razem gdy słyszą woda - nauakowcy oczywiście nie wykluczają bo wykluczyć do końca nie można. Zgadam się z tym że najprostsze organizmy na ziemi są bardzo skomplikowane i ogły powstać i utrzymywać się tylko w środowisku gdzie może zachodzić wiele reakcji chemicznych, co wyklucza tak zimne środowisko

[skullman]

Dziennikarze oczywiście swoje ale naukowcy też chętnie spekulują w różnych programach popularnonaukowych. Wiem, że to nie nauka ale osoba w postaci znanego naukowca pojawiająca się na ekranie (przed nazwiskiem dr a pod nazwiskiem MIT albo jakaś inna uznana placówka naukowa) wygłasza różne tezy i spekulacje na ten temat a chyba od osoby podpierającej się autorytetem swojej placówki powinniśmy oczekiwać większej powściągliwości i większej merytoryki niż z książek Dicka.

[Marcintgs1]

no tak - ale czy na antarktydzie przykładowo nje ma życia? Nie można wykluczyć bakterii posiadających np. zdolnośc hibernacji...a z tym się zgodzę, że nie wiedzieć czemu cały świat nauki uparł się że życie gdzie indziej musi byc podobne do naszego i nie odłącznym jego składnikiem musi być woda...troche to śmieszne i uproszczone podejsćie do takiego tematu

[skullman]

Antarktyda to złe porównanie do Mars bo to oddzielna planeta. Na antarktydzie istnieje "zwyczajne" ziemskie życie a na Marsie jeśli nie założymy ingerencji sił nadprzyrodzonych albo kosmitów, którzy by to ziemskie życie tam przenieśli (albo na odwrót) to musiało ono powstać od nowa. W przypadku Marsa musielibyśmy mieć więc doczynienia z ponownym aktem kreacji życia co moim zdaniem jest bardzo mało prawdopodobne choć oczywiście nie wykluczone. Co do Antarktydy to przed zlodowaceniem istniały tam flora i fauna podobna do tej z Ameryki Południowej przed powstaniem pomostu ludowego z A. Północną.

[Marcintgs1]

a na marsie kiedys woda na powierzchni  w stanie cieklym oraz atmosfera - mars dawno temu byl mokry i cieply wiec cos w tym jest prawda? po utracie pola magnetycznego woda wyparowala lub zamarzla, powierzchnia zostala wysterelizowana i nieprzyjna zyciu jakie tu znamy a temperatura spadla grubo ponizej zera ( nie wiem czy wiesz ale na marsjanskim rowniku w porze letniej temp. potrafi skoczyc do + 20 )

na glebokosci 2m pod ziemia nie ma juz zabojczego promieniowania, jakas tam slona woda sobie plywa okresowo na biegunie pod powierzchnia wiec mozna prowadzic dochodzenie... tym bardziej ze na marsie wystepuje szczatkowe pole magnetyczne w niektorych miejscach co daje jakas ochrone... a mnie ciekawi ze sezonowo pojawia sie tam sporo metanu ( to produkt uboczny organizmów zywych ale moze tez byc inne jego zrodlo ), a tkzw. burze piaskowe nie sa wcale grozne ze wzgledu na zadka atmosfere ( 1 procent ziemskiej  ) wiec gdy u nas wieje cos z predkoscia 70 km na godzine to w tamtejszych warunkach jest to 6 km na godzine wiec zaledwie lekka bryza....na pewno mars to miejsce do dalszych badan

[skullman]

Jednak zostanę prze swoim zdaniu, że życie organiczne jest zbyt złożone aby sobie ot tak powstawało to tu to tam bo jest woda i trochę ciepła. Nawet doświadczenie Stanleya Millera nie udowadnia powstania życia na Ziemi bo cóż, dostajemy mieszaninę różnych związków organicznych jak aminokwasy czy nawet zasady azotowe ale to nadal nie jest wysoko zorganizowane życie organiczne jakie znamy nawet w przypadku najprostszych form bakterii żywiących się gazami z pomorskich kominów wulkanicznych.

[Marcintgs1]

poczekamy na kolejne misje nasa na czerwona planete

[Tomasz1]

Sądzę ża na Marsie nie ma żadnego życia - popieram Skullmana w tym że bakterie na antarktydzie to pozostałosć po cieplejszym okresie - nie wierzę by przy tak niskich temperaturach rozwinęło się życie - nauka znatylko życie oparte na związkach organicznych-na co jest stanowczo zbyt zimno, a + 20 w porywach na równiku to tylko wyskoki bo tam też zimno.