Portal . . Książka o rodzaju Ferocactus . . sklep z kaktusami . . . . Książka o rodzaju Ariocarpus . . Numer specjalny o rodzaju Micranthocereus . . . . Kaktusowe wycieczki . . Ant Plants: Arboreal Wonders of Nature . . . . . . Nasiona kaktusów . . Kaktusy . . . . Mesembrianty . . Kaktusy na Ebay

 




Pokaż wiadomości

Ta sekcja pozwala Ci zobaczyć wszystkie wiadomości wysłane przez tego użytkownika. Zwróć uwagę, że możesz widzieć tylko wiadomości wysłane w działach do których masz aktualnie dostęp.

Wiadomości - Gabriela

Strony: [1]
1
Drodzy Forumowicze,

na kaktusach się nie znam - po prostu mam kaktusa. Mam go chyba ponad 15 lat i do tej pory jakoś sobie radził. Kiedyś był długi, potem wyrosła z niego druga odnoga. Nie pamiętam co się stało - zajmował się nim mój tata - że została właśnie tylko ta odnoga i znakomicie się przyjęła. Kaktus wrócił do mnie i miał bardzo dobry okres. Z tej niezmienionej do tej pory odnogi powyrastało mnóstwo "dzieci". Musiało dobrze robić mu mieszkanie - bardzo nasłonecznione. Teraz po przeprowadzce do kamienicy i chyba po zbytnim podlaniu odnoga zgniła i zawaliła się. "Dzieci" przeżyły. Nie wiem czy słusznie, ale odcięłam je od zgniłej części i ponownie wsadziłam do ziemi, nie podlewając. Przez około 10 dni nic się nie działo, teraz widzę, że największe "dzieci" też zaczynają gnić od dołu. Czytałam coś o posypywaniu ukorzeniaczem, o przeczekaniu i ponownym zasadzeniu, ale nie radzę sobie w gąszczu informacji. Czy da się jeszcze coś zrobić? Czy trzeba te "dzieci" porozdzielać, poucinać na nowo? Bardzo proszę o pomoc - to jest moja najpiękniejsza pamiątka po tacie.

Strony: [1]